Bułgarskie miasto Płowdiw było w ten piątek gospodarzem Indywidualnych Mistrzostw Europy w szermierce, na których zgromadzili się najlepsi szermierze kontynentu. W kadrze narodowej znalazł się Álvaro Ibáñez z Burgos, który do dziś jest kojarzony z reprezentacją myśląc o Paryżu 2024, choć tym razem wyniki nie poszły po jego myśli.
Rywalizacja o niego rozpoczęła się od fazy grupowej w piątek rano. Alvaro ma na swoim koncie 4 zwycięstwa i 2 porażki w sześciu walkach. Remis zapewnił mu 24. miejsce i awans do kwalifikacji z drugim najlepszym strzelcem, a tylko Austriak Alexander Biro pokonał mężczyznę z Burgos i wygrał.
Już w pierwszej rundzie w akcji bezpośredniej Ibáñez zmierzył się z Francuzem Romainem Cannonem, aktualnym mistrzem świata. Strzelec z Burgos wykorzystał swoją zwinność i mocnym strzałem pokonał przeciwnika (15-7).
W czołowej 32-osobowej grupie czekał na niego Niemiec Marco Brinkmann, który ostatecznie został jego katem. Tym razem szybkość Ibaneza nie wystarczyła, by dotknąć Niemca, który urósł do 10 uderzeń, spychając mężczyznę z Burgos na dno basenu, nie pozostawiając pola manewru. Końcowe 15-5 było odzwierciedleniem walki, w wyniku której Ibanez zrezygnował i nie dowierzał temu, co się stało. „Daje mi gorzki smak”.
Reszta krajowej trasy, w skład której wchodzili Yulan Pereira, Manuel Barques i Juan Pedro Romero, nie przeszła do 1/8 finału konkursu.
Alvaro Ibáñez z Burgos i cała reprezentacja narodowa w szermierce skupiają się teraz na Igrzyskach Europejskich Kraków 2023, które odbędą się na Stadionie Olimpijskim im. Hernika Reimanna w Polsce w dniach 21-2 lipca.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polskie klejnoty poza Krakowem
Ukraina ogranicza usługi konsularne do mężczyzn kwalifikujących się do służby wojskowej
Novi Dark od lat jest najbardziej zanieczyszczonym miastem w Europie