27 lipca, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Lasy Polski Antonio Luis Guiness

Lasy Polski Antonio Luis Guiness

Zdjęcie: Francisco Sanchez Moreno.

Antonio Luis Gines Poeta i animator kultury, urodzony w 1967 roku w Iznajar w Kordobie. Wydał tomiki poezji. Kiedy sąsiedzi śpią (Wiadukt, 1995) Trasy zewnętrzne (XI Narodowa Nagroda Poetycka im. Mariano Roldana, Anfora Nova, 1998) Zagubione zwierzęta (Plurabelle, 2005), Gładkie kotlety w wodzie (Bartleby, 2009) student (Wyspa Siltolá, 2013) i Antonow (Bartleby, 2020). W antologii znalazły się m.in. jego utwory poetyckie Obecna poezja Cordovan XXI wieku (Fundacja JM Laury, 2004). Weź udział jako recenzent Notatniki z południa, Cotygodniowy dodatek literacki gazeta z Kordoby, prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Wydał też dwie książki z opowiadaniami: Niesamowity Bullet Man (El Paramo, 2010) i Doktryna niedoskonałości (Wyspa Childola, 2015). W 2018 roku wydał tomik esejów literackich Stworzenia dnia (wyspa Childola). Prezentujemy wybór wierszy zawartych w książce Lasy Polski (Ratusz Iznájar, 2023), zbiór jego prac Kiedy sąsiedzi śpią (1995) od Antonow (2020) i odzwierciedla podróż autora przez tę 25-letnią karierę poetycką. Wiersze Antonio Luisa Ginesa stają się schronieniem przed wszelką wrogością, która nam grozi w pędzącym świecie, bez czasu na spojrzenie w lusterko wsteczne i obliczenie, co pozostawiliśmy przez lata w miejscach, w których byliśmy. Jego wiersze pomagają nam zobaczyć Roberta Haasa, światło za radością, las, inaczej.

***

Lata świetlne stąd

Może się czegoś nauczyłem
Po ciałach i dniach,
Może

Mamy zakaz powrotu
Jest wiele innych czasów
Byliśmy

Najlepsi z nas.

***

Przejść przez

Dzielnie broniłeś swojej pozycji.
Nie znasz mnie dobrze, było jeszcze wcześnie
Na niektóre rzeczy za wcześnie. Widziałem
Aby przejść i przejść przez szybkie chmury,
Szukam innych krain do pobrania.
Nigdy nie spuszczał wzroku z nieba.
Pewnej nocy powiedziałem, jakie to wszystko jest abstrakcyjne.
Nazywamy szybkie komety
Nie ma szans na powtórzenie tej podróży
Dopóki jest światło, możemy zrobić wszystko
Następnie wyłączamy: Akcesoria Wymiana karty SIM
Nie wracają na swoje miejsce.
Baliśmy się, że mój głos będzie grzmiał.
Więc mnie przytuliłeś
Podczas gdy ostatnie postacie i kostiumy,
Zgodnie z prawami fizyki,
Upadli na ziemię
Z dźwiękiem skaczącej ryby.

READ  Polska i Tejada z nieosiągalnymi wynikami w serii Karaibów

***

Kamienie

Skąd mamy wiedzieć, czy powinniśmy być
Miejsce, w którym naprawdę chce się być
Nie może zabraknąć kolejnego.
Skąd znasz ruch?
Ustala się przed realizacją,
Jeśli tam poniosą nas mięśnie
Poddają się biernej przyjemności
I nie wiem zmęczenie.
Skąd znamy każde ostatnie pytanie?
Nie pojawiają się żadne nowe wątpliwości
Kiedy kładziemy, to się rodzi
Te kamienie to twoje ręce.

***

Niebieska strefa

Ojciec zostawia syna w samochodzie. To centrum dorosłego człowieka
miasto. Klaksony, korki, przejeżdżający ludzie, kochanie
Zaczyna się pocić, coś bolesnego go powstrzymuje
Głos kameralny. Ojcu trwa to dłużej niż oczekiwano. Niektóre
Miejskie gliny zbliżają się, a ty ich nie rozumiesz
Okna były szczelnie zamknięte. Oczy dziecka są zamglone
Scena powoli się zawala, fragmenty zamku
Rozpadają się i świat przestaje słuchać; Szum
Potwór, który nie pojawia się w opowieściach.

***

Trener

Zostawili mnie z tym mężczyzną
Znany jest tylko z widzenia.
Ma mnie nauczyć pływać.
Nosił słomkowy kapelusz
I papieros między ustami.
Nic
Całą drogę przemokły.
Woda była ciężka
Trudno było ją pokonać i złamać
Nadal nie znam ciała
Człowieku, to było takie ciężkie
Wciągnął mnie
-Prawie nie przestałem od początku-
dając mi instrukcje,
Ale wystarczyło oddychać.
Z trudem utrzymywałem się na powierzchni
Ja swoich już nie widzę, a oni mi ufają
Dla chłopca, który nigdy nie gasi papierosa,
Czyj słomkowy kapelusz nie jest mokry.
Więc powiedziałem wystarczająco I człowieku
Pozwolił mi wrócić na brzeg.
Połknęłam całą wodę świata,
Zmęczony, przeklinałem swoich,
On mnie pyta
Jeśli to jest
Jedyny sposób na naukę
Co na mnie czekało?

***

polskie lasy

Piszę na papierze zrodzonym w polskich lasach.
Drzewa z północy, które widziały wojnę, nienawiść i miłość.

READ  Polska vs. Holandia Urlop narodów

Dotykam tych liści, chwytam martwą skórę,
Ciche pierścienie, celuloza.
Chcę o nich napisać

Po prostu zostawiam ciebie i takie tam
Nawiedzają nas nieobecne istoty i ich cienie
Na tej dziurze w piersi ukrytej przed pierwszym krzykiem,
Jak nikt nie spełnia tego, co nie jest poniżej.

piszę

O lasach Polski, których nigdy nie widziałem.
O bólu, który unosi się w ich gniazdach, o pożądaniu
Niemożliwa ucieczka. Nie zatrzymując się, porusza się do przodu
Jak wagon bez silnika
Przez ostatnie lasy Polski.

——————————————

Autor: Antonio Luis Gines. TyTytuł: Polonisa Woodsa. Redakcyjny: Ratusz w Isnajar. Obroty: Wszystkie twoje książki I Amazonka.

4.1/5

(10 ocen. Oceń ten artykuł)