Irene Sánchez-Escribano ma tego lata wiele celów. Igrzyska Olimpijskie w Paryżu są jednymi z głównych i najważniejszych, ale on chce być na kolejnych Mistrzostwach Europy w lekkoatletyce, które odbędą się w Rzymie (Włochy) w dniach 7-12 czerwca. Aby to zrobić, musisz osiągnąć minimum.
Pierwsza próba zakończyła się sukcesem. Było to kilka tygodni temu na mityngu iberoamerykańskim w Huelvie, gdzie zawodnik z Toledo nie mógł zejść poniżej 9 minut i 40 sekund. Teraz nadarzy się druga szansa, już w najbliższą sobotę, 18 maja, pod pomnikiem Janusza Kusosińskiego w polskim mieście Sorso.
Choć nie poznała jeszcze swoich rywalek w biegu na 3000 metrów przez płotki, biegacz adidas spodziewa się dobrego wyścigu z kilkoma międzynarodowymi rywalkami. Przyznał, że treningi w ostatnich dniach przebiegały dobrze i jest w dobrym momencie. Musi jednak wyrazić to na torze: „Moim zamiarem jest dać z siebie wszystko i zobaczyć, co się stanie; „Muszę dobrze się ustawić i skupić”.
Na ziemiach polskich będzie także Karolina Robles, która uczestnicząc w Hulvie zapewniła sobie już bilet do Rzymu. Co do reszty, Irene Sanchez-Escripano nadal pracuje nad osiągnięciem pozostałych celów na ten sezon lekkoatletyczny. Oprócz dobrego udziału w igrzyskach olimpijskich jego pragnieniem jest odzyskanie narodowego tronu w biegu na 3000 płotków. Sprawę komplikuje pojawienie się Roblesa i Marty Serrano.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy