22 listopada, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Hiszpan Pablo González, Sześć miesięcy w więzieniu i samotności w Polsce, pięć listów i cztery wizyty u żony |  Hiszpania

Hiszpan Pablo González, Sześć miesięcy w więzieniu i samotności w Polsce, pięć listów i cztery wizyty u żony | Hiszpania

Pablo González Yagüe, który niedawno skończył 40 lat, schudł i ostatnio stracił motywację. Hiszpański dziennikarz, współpracownik Ogólny i szósty, Był przetrzymywany w polskim więzieniu przez 184 dni i przetrzymywany w odosobnieniu. Jak został zatrzymany w hotelu? Przemyślu [una ciudad a escasos kilómetros de la frontera de Ucrania], w nocy z 27 na 28 lutego „podejrzany” o szpiegostwo na rzecz Rosji. 23 sierpnia dowiedział się, że jego areszt został przedłużony o kolejne trzy miesiące. 23 godziny dziennie w izolatce w celi bez okien w bloku o zaostrzonym rygorze w Radomiu, 70 km od Warszawy, i trzy miesiące z zaledwie godziną marszu po podwórzu o wymiarach siedem na cztery metry. Jego wspólniczka, Oihana Coriena, wie to wszystko z pięciu listów, które otrzymała od aresztowanego Pabla, w których może przeczytać między wierszami, zwłaszcza dwa ostatnie: „On nie ma motywacji”.

Mieszkaniec Zernicy (Biskaj), pochodzenia hiszpańsko-rosyjskiego, został aresztowany przez polskie władze pod zarzutem „prowadzenia działań w interesie Rosji, korzystając ze statusu dziennikarza”. Warszawski rząd wyjaśnił trzy dni po aresztowaniu, że był w Polsce, aby relacjonować kryzys uchodźczy po wybuchu. Rosyjska inwazja na Ukrainę.

Rodzina nie wie. „Nie mogliśmy go odwiedzić, zawsze są jakieś przeszkody”, mówi Corina. Jego hiszpański prawnik Gonzalo Pai mówi to samo, skarżąc się na „ogromną ilość dokumentacji”, której Polska żąda w przypadku wszelkich procedur dotyczących zatrzymanych. „Poprosili nawet o przetłumaczoną na język polski książkę rodzinną”. Nie mogą nawet zadzwonić do niego.

Polska twierdzi, że Pablo González wraz z trójką dzieci używa nazwisk Alexey Rutsov lub Pavel Rubtsov jako „pseudonimów”, jak w pierwotnym nakazie aresztowania. Ale w rzeczywistości były to imiona nadane mu przy urodzeniu: Pavel Alekseevich Rubtsov. Urodzony w Moskwie w 1982 roku, jest wnukiem „dziecka wojny”, nieletnich przeniesionych do Rosji podczas hiszpańskiej wojny domowej. „Dlatego ma podwójne obywatelstwo i dwa paszporty, a od 1991 roku jest wpisany na oba nazwiska w Vizcaya Civil Registry, na mocy orzeczenia rozwodowego jego rodziców” – zapewnia Bai. Kiedy został aresztowany, miał przy sobie paszporty hiszpański i rosyjski, każdy z jego nazwiskiem, dlatego oba zostały uznane przez polską policję za fałszywe.

READ  Podróż przez historię

Ojciec więźnia, Alexij, nadal mieszka w Moskwie. W rzeczywistości przesyła mu za pośrednictwem giełdy 350 euro miesięcznie, co polskie władze uznają za dowód, że służy Rosji. „Ponieważ mój mąż pracuje na własny rachunek, ojciec pożycza nam na wynajem kilka mieszkań od swojej babci w stolicy Rosji. niezależny, Czasami nie dostaje pracy”, mówi mieszkaniec Zernicy (Biskaj). Rodzina często odwiedza Rosję

Chodzenie zbyt blisko wpływa najbardziej. Zapisz się, aby niczego nie przegapić.

Zarejestrować

Pokwitowania tych transferów, które otrzymuje również siostra więźnia, zostały przedstawione jako dowód przed nowym polskim prokuratorem pomagającym dziennikarzowi. Zarówno rodzina, jak i Bai domagają się większego zaangażowania rządu hiszpańskiego, a sprawa jest przekazywana do ONZ. Chcą go zabrać do arbitralnego aresztu „i poprosić Czerwony Krzyż o potraktowanie go jako jeńca wojennego” – mówi Bai. Ani on, ani sojusznik Pabla nie mieli żadnych skarg na ambasadora Eduardo Merino de Mena. Przeciwnie.

Ambasada Hiszpanii w Warszawie obiecuje „właściwą kontynuację” od czasu, gdy dowiedziała się o sprawie, i wyjaśnia, że ​​Pablo González był odwiedzany przez ambasadora czterokrotnie, najpierw 7 marca, a na koniec w lipcu. 21, przez Spraw Zagranicznych. Podczas tych wizyt w więzieniu dziennikarzowi zalecono powołanie lokalnego prokuratora („tak zrobił”, zapewnił biuro informacji dyplomatycznej), „podkreślając przy tym konieczność poszanowania przez polskie władze ich praw” .

Bai zapewnia, że ​​hiszpański rząd „nic nie zrobił”, by pomóc dziennikarzowi. Rzeczywiście, skarżą się, że prezydent rządu Pedro Sánchez nie poświęcił tej sprawie czasu podczas wizyty w Polsce w czerwcu ubiegłego roku, kiedy powiedział, że dzieje się to kosztem krajowych sądów. Byli też niezadowoleni z prawnika zatrudnionego w Polsce. „Wiele mówi o tym, jak jesteś fizycznie, ale mniej liczy się z przyczyną” – wyjaśnia. Tak, był bardzo wdzięczny konsulowi Merino de Mena. „Mężczyzna zachowywał się po ludzku: odwiedził go cztery razy i powiedział nam, jak się czuje” – wyjaśnia. A jak on się ma?

READ  Polska oskarża Białoruś o „próbę porwania” Simanuskaya

Wiedzą to przecież z pięciu listów, które więzień wysłał do rodziny. Pierwszy przyszedł 31 maja. „Na początku byłem podekscytowany i pełen nadziei. Pamiętaj, że to listy do dzieci i że ton jest pozytywny” – mówi Oihana. Ostatnie dwa przyszły w połowie czerwca, między 15 a 19, wraz z pierwszym przedłużeniem więzienia i kolejnymi trzema miesiącami odosobnienia (obecnie trzecie przedłużenie). „Wiem, że napisał je w kolejności i tonie… widzę inspirację między wierszami” – dodaje.

Listy opisują atmosferę skrajnego odosobnienia, w której opuszczał swoją celę z „nieprzezroczystym oknem”, aby przejść przez otoczony murem dziedziniec o wymiarach 7×4 metrów. Aresztowany otrzymał list od żony. Teraz wie, że nie jest sam i ma wsparcie. Jest chudy (mniej niż 20 kg), skromny, ale zdeterminowany, by chronić swoją niewinność i pewny, że ma wsparcie rodziny. „Kiedy jesteś sam bez komunikacji, zaufaj mi, to dużo” – mówi Boy. Pablo Gonzalez wiedział, że będą sequele. „Muszę znów nauczyć się chodzić po linii prostej” – żartobliwie napisał do żony.

50% zniżki

Zapisz się, aby kontynuować czytanie

Czytaj bez ograniczeń