Te obrazy „Dolorosa” i „Exe Homo” mają przed sobą długą drogę, aby zawisły na ścianach ich właścicieli. Prawie 80 lat po wyjeździe z Polski, Dzieła z XVI wieku są teraz w drodze do kraju Europy Środkowej z Muzeum Pontevedra.. Jak oni się tam dostali? Dzieła, przypisywane jednemu z członków warsztatu Alberta Boetza (syna holenderskiego malarza Dirka Boetza i „Tryptyku z życia Marii” w Prado), zostały zrabowane przez nazistów w 1944 roku, podczas ich pobytu w Polska. powodzenie , stamtąd rozpoczęli niepewną podróż i pojawili się na targach sztuki w Barcelonie w 1971 roku. Następnie w 1973 roku w Madrycie. W połowie lat 90. trafiły do Museo de Pontevedra w ramach nabycia przez José Fernándeza Lópeza, założyciela Pescanova, kolekcji 313 obrazów różnych autorów i chronologii. Najpierw z Warszawy do Pontevedry. Teraz wrócą do domu.
César Mosquera, wiceprzewodniczący Rady Prowincjalnej Pontevedra, zanotował w środę swoim podpisem drogę powrotu do tych dwóch dzieł flamenco. Teraz są w rękach polskiego rządu, który zwróci dzieła sztuki ich prawowitym właścicielom. W 1944 roku „Dolorosa” i „Exe Homo” zostały skradzione z Zamku Golučo, a rodzina, która je posiadała, miała je otrzymać po rehabilitacji w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Od dwóch lat dzieła te znajdują się w Muzeum Pontevedra, zależnym od Rady Prowincjalnej, w oczekiwaniu na dokończenie formalności związanych z ich repatriacją.
Odkrycia dokonano w czasie pandemii. Do tego czasu nie był znany powód, dla którego obrazy trafiły do Pontevedry. W 2020 r. zainteresowanie dyptykiem zgłosił do muzeum Mariusz Wiśniewski z Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN. Z dostarczonych przez niego dokumentów wynika, że oba egzemplarze należały do kolekcji księżnej Sartoriskiej w Kolucho, która została zrabowana przez Niemców w czasie II wojny światowej. Gdy stało się to wiadome, rada prowincjalna nieodpłatnie przyjęła prace z powrotem. „Szkoda, że musimy usunąć te obrazy, ale „To przyjemność współpracować w korygowaniu nazistowskich grabieży”.– poinformował wówczas Muskera.
Od tego czasu minęło trochę czasu, a dyptyk stoi już od kilku miesięcy, aby mieszkańcy Pontevedry mogli się nim nacieszyć przed powrotem do domu. Podpisując umowę w obecności Elżbiety Rokowskiej, dyrektor Departamentu Dóbr Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Maskuera obiecała podpisać kilka dokumentów przez całe życie. Ale nie wszystko jest takie samo. „To jest dla mnie Może to być bardzo satysfakcjonujące, ponieważ pomaga zadośćuczynić niesprawiedliwościPomóż przywrócić zrabowane dzieła sztuki, pomóż stworzyć lepszy świat” – dodała Rokowska.
Brakuje 500 000 prac
Rogowska wyraziła się „z serca”. Podziękowania dla muzeum i Rady Prowincji Pontevedra za szybkość i udogodnienia Oferowane do odkupienia. Ponadto podkreślał, że wartość dzieł tkwi nie tylko w ich malarskim pięknie, ale także w symbolice.
Reżyser przypomina katastrofalne skutki okupacji hitlerowskiej dla sztuki i dziedzictwa kulturowego w Polsce: podczas II wojny światowej kraj utracił 70% dziedzictwa narodowego w wyniku niszczenia i rabunku kościołów, muzeów i kolekcji prywatnych. 516 000 dzieł z różnych części terytorium kraju. Niektóre powróciły po drugiej wojnie światowej, ale wiele innych stopniowo zniknęło, aż pojawiły się w „Dolorosa” i „Exe Homo”. Rogowska nie kryła wzruszeń: te dwie prace były częścią treści jej pracy doktorskiej. Do tej pory widziałem je tylko na czarno-białych fotografiach.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy