Będzie to szybka wizyta w dwóch stolicach Europy Zachodniej, ale podróż jest tego warta. Donalda Tuska W najbliższy poniedziałek (2.12.2024) po raz pierwszy spotka się w Paryżu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Następnie poleciał do Berlina, aby spotkać się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Do polskiego liberalnego premiera The przyjazd Zwłaszcza Berlin może być spacerem po linie. Chce naprawić zerwane stosunki z Niemcami, ale uważa, aby nie podejść zbyt blisko. Przecież konserwatywne nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego, która nazwała Tuska „niemieckim agentem”, wszelkie wykroczenia na berlińskiej scenie potępi jako „zdradę kraju”.
Kaczyński porównał metody Tuska do metod Hitlera
Rządziła partia Kaczyńskiego Polska W ciągu ostatnich ośmiu lat pozostawił politykę europejską w ruinie. Opierała się na bliskim sojuszu wojskowym ze Stanami Zjednoczonymi, swoim ulubionym partnerem w Waszyngtonie, Donaldzie Trumpie, oraz napiętych stosunkach z Francją i Niemcami. Stosunki niemiecko-polskie znalazły się w głębokim kryzysie po upadku żelaznej kurtyny.
W kampanii wyborczej poprzedzającej wybory do parlamentu w październiku 2023 r. PiS deklarował, że największym zagrożeniem dla suwerenności Polski są Niemcy, a Tusk reprezentuje interesy zagraniczne, czyli niemieckie. Po klęsce wyborczej Kaczyński doprowadził swoją antyniemiecką retorykę do granic możliwości: porównywał wysiłki Tuska na rzecz przywrócenia praworządności do metod Adolfa Hitlera.
Scholz gratuluje i zaprasza; Ivory się waha
Kiedy w połowie grudnia 2023 r. nowy centrolewicowy rząd Polski ostatecznie objął urząd, podekscytowanie w Berlinie nie pozostało niezauważone. W Bundestagu kanclerz Scholes pogratulował swojemu nowemu odpowiednikowi Tuskowi arbitralnego przejęcia rządu i zaoferował mu wsparcie. „Rola Polski w Europie i w Europie jest dziś większa niż kiedykolwiek wcześniej” – stwierdził Scholz w oświadczeniu rządu, wyrażając pewność, że Niemcy i Polska będą teraz rozwijać stosunki dwustronne „ramię w ramię”.
Musiały jednak minąć prawie dwa miesiące, zanim Tusk przybył do stolicy Niemiec. Trudny proces przejmowania władzy, utrudniany i opóźniany przez politykę całkowitej blokady PiS, początkowo schodził na dalszy plan polityki zagranicznej. Debata medialna i pierwsze kroki na rzecz przywrócenia praworządności uznano za ważniejsze niż inicjatywy w zakresie polityki zagranicznej.
Ale były inne powody. „Tusk postępuje bardzo ostrożnie z Niemcami, aby nie dać im pretekstu do krytyki ze strony prawicowych populistów” – powiedział DW Piotr Buras, szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych (ECFR). Politolog przypomniał, że Tusk w swoim pierwszym oświadczeniu rządowym nie wspomniał o Niemczech. Uważa także, że wybrana kolejność wizyt (najpierw do Paryża, a potem do Berlina) nie była przypadkowa.
Nienawiść antyniemiecka w Polsce
„Osiem lat propagandy antyniemieckiej pozostawiło głębokie ślady w polskim społeczeństwie. PiS uzyskał suwerenność opisową w dyskusjach o Niemczech” – wyjaśnia Buras. Dlatego Tusk nie będzie głosował przynajmniej do czerwcowych wyborów europejskich. „To wymaga więcej czasu” – upiera się naukowiec.
„Tusk jest swego rodzaju zakładnikiem retoryki PiS na temat Niemiec” – potwierdza Agnieszka Łada-Konefall, zastępca dyrektora Instytutu Polski Niemieckiej (TPI) w Darmstadcie. Podkreśla, że strona niemiecka doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji szefa polskiego rządu. „Berlin nie okazał rozczarowania, zniecierpliwienia i nieufności” – mówi Lauda-Konnefall, dodając, że Niemcy rozumieli, że nie powinni nic narzucać Warszawie, „nie powinni zachowywać się jak starszy brat pouczający młodszego brata”.
Zarówno Buras, jak i Łada-Konefal są zgodni, że stosunki niemiecko-polskie nie wrócą do epoki sprzed dojścia PiS do władzy.
Polska nie chciała być „młodszym bratem” Niemiec
Po przemianach demokratycznych w 1989 r. pierwszy niekomunistyczny minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski ogłosił utworzenie Niemiecko-Polskiej Wspólnoty Interesów. Później mówił nawet o wspólnocie przeznaczenia. „Wielki brat” Niemcy stał się protektorem Polski, a „młodszy brat” Polska utorowała drogę do członkostwa w UE i NATO.
„Dziś jesteśmy w zupełnie innej sytuacji” – podkreśla Lauda-Konefall. Wpływy Tuska jako doświadczonego polityka, będącego przez pięć lat przewodniczącym Rady Europejskiej, ogromnie wzrosły. Rola Polski w świecie uległa istotnej zmianie dzięki szybkiej i hojnej pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz przyjęciu milionów ukraińskich uchodźców. Jednocześnie Niemcy straciły swój blask na skutek błędnej polityki wobec Rosji i wewnętrznych problemów politycznych. Według wiceprezesa DIP układ sił przesunął się na korzyść Polski.
(ct/cp)
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy