Pół miliona Polaków wyszło w niedzielę 4 czerwca na ulice stolicy i protestowało w wielu miastach w całym kraju, by walczyć o prawo i sprawiedliwość oraz demokrację przeciwko partii rządzącej. Szczególnym sukcesem cieszyła się demonstracja, zwołana przez opozycję na kilka miesięcy przed wyborami do sejmiku w październiku i listopadzie.
Liderzy opozycji nie wybrali tej daty przypadkowo, gdyż 4 czerwca 1989 roku odbyły się pierwsze w kraju częściowo wolne wybory, symbol demokracji.
„Dość” i „Nie chcemy totalitarnej Polski” były wśród transparentów niesionych przez protestujących.
„Przyjechałam, bo nie zgadzam się z tym, co się dzieje. Chcę żyć w kraju, w którym czuję się bezpiecznie. Są wolne media, wolne sądy, bezpłatne szkoły” – powiedziała AFP Jolanda Bach.
Wielu wyrażało swoje obawy, że naród podążał za Węgrami i Turcją na drodze do samowładztwa.
„Jak to się nie zmieni, to będą Węgry albo Turcja. Taka jest sytuacja, nie chcę, żeby to się stało. Chcę (Polska) być wolnym krajem, mogę. temat, rób to, co chcesz, a nie to, co ci każą” – powiedział Piotr w rozmowie z AFP. Place.
W latach 80. w marszu wziął udział Lek Wałęsa, lider Solidarności, pierwszego na świecie komunistycznego niezależnego związku zawodowego. Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 roku i przez lata trzymał się z dala od sceny politycznej.
W niedzielę powiedział, że „cierpliwie” czeka na dzień, w którym PiS będzie musiał odejść. – Przyszliśmy po pana, panie Kaczyński. Nadszedł ten dzień – zauważył. Jarosław Kaczyński, twórca i lider PiS.
„Zmierzch nóg”
W wiecu uczestniczył Donald Tusk, lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej i były premier. W krótkim przemówieniu iw obecności Leka Wałęsy Donald Tusk podkreślił, że cel opozycji w latach osiemdziesiątych przeciwko komunizmowi był „stosunkowo ważny”.
W tę niedzielę ludzie szczególnie potępili ustawę Komisji Śledczej ds. Zagranicznych Interferencji, która zezwala na ściganie polityków podejrzanych o faworyzowanie rosyjskich interesów, ale jest postrzegana jako narzędzie represji wewnętrznych.
Zdaniem kilku polskich konstytucjonalistów, to, co nazywają „Kłem Nogi”, może przeszkodzić Donaldowi Tuskowi w zostaniu premierem, jeśli wygra listopadowe wybory.
„Wygramy te wybory i naprawimy ludzkie krzywdy. Obiecuję wam zwycięstwo, naprawienie krzywd, zadośćuczynienie za krzywdy ludzkie i pojednanie między Polakami” – powiedział Tusk do tłumu.
Wybory parlamentarne
Być może zbliżają się październikowe wybory, ale w niektórych sondażach prowadzi Prawo i Sprawiedliwość. Według sondażu Pollster opublikowanego 29 maja, ponad 32% głosów oddanych na wybory przypada na partię prezydencką, a 27% na Sojusz Obywatelski, który obejmuje bazę obywatelską.
Po wojnie na Ukrainie Prawo i Sprawiedliwość było prominentnym głosem poparcia partii przeciwko Kremlowi w Europie. Dodatkowo, odkąd doszedł do władzy w 2015 roku, jest w stanie prowadzić politykę populistyczną z wysokimi wydatkami socjalnymi przy jednoczesnej polityce konserwatywnej.
Rząd zaprzecza łamaniu norm demokratycznych i zapewnia, że jednym z jego celów jest obrona tradycyjnych wartości chrześcijańskich przed Zachodem. Popiera kościół i ogranicza prawa do aborcji w kraju.
„Kobiety straciły prawo do aborcji, nawet jeśli płód jest chory, a niektóre kobiety zmarły” – powiedziała AP Barbara.
Prawo i Sprawiedliwość kontrolowało sądownictwo i media. Istnieje również obawa, że może to doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
Partie opozycyjne wzywały do masowej frekwencji w wyborach, aby wstrzymać wybory prezydenckie.
Z AP i AFP
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy