Clara Martin, specjalistka ds. komunikacji ze zwierzętami i terapeutka, pomogła co najmniej 5000 zwierząt i ich rodzin poprawić ich więzi i zaradzić brakom równowagi w sposób świadomy i korzystny dla obu stron.
Dają nam wieczną i bezwarunkową miłość. Żadnych pęknięć, żadnych oczekiwań ani warunków. Ale w jakim stopniu „dajemy” naszym zwierzętom całą tę czułość dokładnie taką, jakiej potrzebują? Zagadnienie nie jest trywialne. Clara Martin, specjalistka ds. komunikacji ze zwierzętami i terapeutka, pomogła co najmniej 5000 zwierząt i ich rodzin poprawić ich więzi i zaradzić brakom równowagi w sposób świadomy i korzystny dla obu stron. Założyciel Amanatoris i autor „Naucz się rozmawiać ze zwierzętami Pokazuje nam, jak dobrze kochać naszych najwierniejszych towarzyszy.
- Mamy więcej psów niż dzieci… co się dzieje?
- Szczerze mówiąc, myślę, że jest to bardzo złożona kwestia i zakładam, że ma ona wiele wspólnego z sytuacją zawodową i społeczną, w jakiej się znajdujemy. Życie ze zwierzęciem wnosi wiele na różnych poziomach, a to chaotyczne życie, w którym żyjemy – gdzie znalezienie pracy na dobrych warunkach i za dobrą płacę, możliwość posiadania własnego domu i cieszenia się pewną stabilnością ekonomiczną nie zawsze jest łatwe, może niewątpliwie wpływa na to, że mamy zwierzęta Więcej niż dzieci. Jednak znam też osoby, które nigdy nie myślały o posiadaniu dzieci, a ich zwierzęta są bardzo ważnymi członkami rodziny. Jednak moim zdaniem nie jest to kwestia podziału pomiędzy zwierzętami czy dziećmi, gdyż są to dwa zupełnie różne doświadczenia, które każdy człowiek swobodnie wybiera w zależności od swojej sytuacji.
- Skąd bierze się to szaleństwo mieszkańców miast na punkcie zwierząt? Co to o nas mówi?
- W końcu zwierzęta są świetnymi towarzyszami w drodze i prawdą jest, że w mieście stajemy się coraz bardziej izolowani i emocjonalnie odłączeni od siebie. Być może czujemy się bardziej samotni, a zwierzęta towarzyszą nam bezwarunkowo w codziennym życiu, sprawiając, że czujemy się bardziej związani z naszymi emocjami.
- Może dlatego, że szukamy (i znajdujemy) miłości bezwarunkowej, takiej, która nigdy nie zawodzi (po tylu rozczarowaniach)?
- Moim zdaniem te rzeczy wynikają z oczekiwań, z dążenia do stawiania innym warunków i oczekiwania, że dostosują się do sposobu bycia, czego w wielu przypadkach nawet nie mogą zrobić. Z powodu braku prawidłowej, zdecydowanej i otwartej komunikacji między ludźmi przychodzą rozczarowania i zwracamy się ku zwierzętom. Zwierzęta kochają nas takimi, jakimi jesteśmy. Często mówi się, że zwierzęta są tak kochane, ponieważ nie mówią nam, co o nas myślą. Prawdą jest, że nie da się tego wyrazić słowami, ale jeśli obserwujemy ich zachowanie i sposób, w jaki się z nami zachowują, możemy dowiedzieć się wielu rzeczy na temat naszej więzi z nimi i tego, jak się z nami czują. Myślę, że pytanie brzmi: moje zwierzę nie jest dla mnie uwarunkowane, ale czy ja jestem dla niego nieuwarunkowany? A może bardziej go lubię ze względu na jego zachowanie lub to, czy spełnia moje oczekiwania?
- Czy nie sądzicie, że za tym wszystkim kryje się także nasze pragnienie kontaktu z naturą i jej autentycznością pośród tylu sztuczek?
- naturalnie! Istnieje królestwo minerałów, królestwo roślin i królestwo zwierząt i choć niektórym może się to wydawać, jesteśmy zwierzętami. To niezdrowe odłączenie od natury, rytmów dobowych, stresu i tego, czego się od nas oczekuje, prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych, zarówno psychicznych, jak i fizycznych. Nie twierdzę jednak, że wszyscy powinniśmy mieszkać na wsi, ale uważam, że związek z naszymi uczuciami i przyrodą jest niezbędny dla dobrostanu człowieka.
- W tym nowym scenariuszu nie mówimy już o zwierzętach domowych, ale o innym członku rodziny, prawda?
- zdecydowanie. Nawiązując bliższą relację ze zwierzętami, z którymi żyjemy, określenie zwierzak zaczęło mieć pejoratywne konotacje. Zwierzę nie jest już rzeczą (w tym przypadku), ale istotą mającą prawa i emocje. Myślę jednak, że jest jeszcze wiele do zrobienia, przede wszystkim, aby zrozumieć, że wszystkie zwierzęta mają takie same uczucia, a nie tylko te, które żyją z nami.
- Rozmawiam z moją suczką tak, jakby mnie rozumiała (i widać, że nie jestem jedyna!). I patrzy na mnie tak, jakby naprawdę to robił. Czy on to robi, czy może miłość mnie oślepia?
- Rozumieją nas, kochają i w większości przypadków nam ufają. Oznacza to, że potrafią nas odczytać na wielu poziomach: węchowym, fizycznym i energetycznym. Rozumieją nas jednak, jeśli będziemy konsekwentni w przekazywaniu wiadomości na każdym z tych poziomów. Ogólnie rzecz biorąc, problem nie dotyczy zwierząt, jeśli chodzi o wzajemne zrozumienie, ale nas, ludzi, jeśli chodzi o komunikację.
- Wyraźnie nie komunikują się za pomocą słów (co za szok, gdyby to zrobili!). Ale… co czują nasze zwierzęta? Jak nas widzą? Czy wiesz, czego potrzebujemy? Jak okazują nam swoją miłość?
- Nasze zwierzęta kochają nas takimi, jakimi jesteśmy. Nie obchodzi ich, czy jesteśmy ładniejsze, czy brzydsze, bogatsze czy biedniejsze, czy popełniamy ten czy inny błąd. Potrafią po prostu spojrzeć głębiej i zobaczyć, kim jesteśmy u podstaw, z naszymi dobrymi i złymi stronami, ale bez osądzania nas. Znają nas na tyle emocjonalnie, że wiedzą, czego potrzebujemy, to prawda, ale wiele osób myli ich i myśli, że skoro ich zwierzę je zna, powinno zachowywać się dokładnie tak, jak dana osoba chce. Sprawa sięga znacznie głębiej: gdy zwierzę zachowuje się w sposób, który może nie być tym, czego się spodziewamy, zawsze kryje się za tym jakiś powód. Zawsze pokazuje, że coś jest nie tak, czy to w domu, czy w czymś na świecie, w czym potrzebuje Twojej pomocy. Tutaj ważne jest, aby odejść od tego, czego „potrzebuję” i skupić się na tym, czego potrzebuje ode mnie moje zwierzę. Okazują swoje uczucia na bardzo różne sposoby, każdy kto mieszka ze zwierzętami wie, jak każde z nich łączy się z nami na poziomie emocjonalnym.
- Co widzą więcej: nasze słowa czy emocje?
- Nasze emocje zawsze. Prawdą jest, że wszystkie zwierzęta mają zdolność uczenia się słów z naszego języka. Niektóre, jak koty, nawet dostosowują swoje miauczenia, aby przypominały ludzkie wokalizacje, aby przyciągnąć naszą uwagę. Ale tak naprawdę bardzo dobrze czytają nasze emocje ze względu na swoją wrażliwość i świetny węch. Różne emocje powodują różną biochemię w naszych ciałach i można je doskonale uchwycić na poziomie węchowym.
- Jak stworzyć tak silną więź?
- Cóż, nie wszystkie są bardzo silne, więź opiera się na relacji między człowiekiem a zwierzęciem. Dla mnie silna więź to taka, w której obie strony są jednakowo słyszane i szanowane w ten sam sposób. Jedno jest takie, że bardzo kochamy nasze zwierzęta i czujemy się z nimi blisko, bo zaspokajają wszystkie nasze potrzeby emocjonalne i dzięki temu czujemy się dobrze, a drugie, że obie strony naprawdę czują się wysłuchane i że też to czują szanują swoje zwierzę i to, kim są jako jednostki. W tym przypadku będzie to mocna więź. Ale to niestety nie zawsze się zdarza.
- Chociaż przecież w naszej miłości posuwamy się za daleko… Czy zdrowe jest dla naszych zwierząt traktowanie ich prawie jak naszych dzieci, całowanie ich, pozwalanie spać w naszym łóżku lub jedzenie z naszego talerza ?
- Zwierzę powinno móc być zwierzęciem, móc ewoluować wokół tego, kim jest jako gatunek i zaspokajać swoje podstawowe potrzeby. To jest pierwszy. Oczywiście wspaniale jest dla nich mieć to, co najlepsze z obu światów, dawać im dużo miłości, całować je, spać z nami itp. Krótko mówiąc, cieszyć się wszystkimi korzyściami płynącymi z życia z ludźmi i bycia kolejnym członkiem rodziny , być bezpiecznym i otoczonym opieką. Jednak bardzo ważne jest również, abyśmy nie chcieli, aby byli ludźmi i zachowywali się w ten sposób. Zastanów się, jaka dieta jest biologicznie odpowiednia dla każdego z nich i nie podawaj im przetworzonej żywności. Zrozum, że pies jest myśliwym i prawdopodobnie natknie się na coś, co uznamy za „obrzydliwe”, ponieważ w końcu jest to część jego natury i powinien móc wąchać i komunikować się z innymi przedstawicielami swojego gatunku. W tym sensie uważam, że brakuje wiedzy na temat podstawowych potrzeb etycznych zwierząt, z którymi żyjemy, a które stanowią istotny element ich ogólnego dobrostanu.
- A skoro mowa o niezaspokojonych potrzebach, pomagasz rodzinom nawiązać zdrowe więzi ze swoimi zwierzętami. co zauważasz? Jakie są główne problemy w tym związku?
- Cóż, dokładnie o tym wspominaliśmy wcześniej, główne problemy zwykle polegają na niezrozumieniu zwierzęcia jako gatunku, a następnie jako jednostki. Często nasze oczekiwania co do tego, jakie powinno być nasze zwierzę, jak powinno reagować na co dzień, a nawet nasza potrzeba ukrywania naszych emocjonalnych braków, co nie należy do jego obowiązków, również mają negatywny wpływ. . Życie ze zwierzętami należy rozumieć jako życie z towarzyszem, który ma potrzeby i język inny niż nasze, ale ma uczucia podobne do naszych. To, co bardzo mi pomaga w życiu ze zwierzętami i co zawsze tłumaczę każdemu, kto przychodzi do mojego gabinetu, to to, że zwierzę zobaczy tylko taki świat, jaki mu pokażemy, co wydaje mi się bardzo ważną kwestią dla mnie do omówienia. Nie są tu po to, żeby spełniać nasze oczekiwania, ale po to, abyśmy mogli towarzyszyć sobie nawzajem w drodze i uczyć się od nich tyle, ile oni uczą się od nas. Są wspaniałymi nauczycielami bezwarunkowej miłości, bycia w teraźniejszości i konsekwencji, a to są obszary, w których moim zdaniem ludzie zawodzą. Naszą misją wobec nich jest bycie szczęśliwymi zwierzętami w bardzo humanitarnym świecie.
- Czy myślisz, że zwierzę może zastąpić więź, której nie ma z innymi?
- Jest to bardzo osobista sprawa każdej osoby i jej osobistej sytuacji. Są zwierzęta, które są dla człowieka ogromnym wsparciem i pomagają mu emocjonalnie wyjść z naprawdę trudnych sytuacji. Dla mnie to różne rzeczy, miłość równie ważna, a jednak inna. Ludzie są istotami społecznymi, czy nam się to podoba, czy nie, i musimy odnosić się do naszego własnego gatunku. Chociaż często czujemy się bardziej komfortowo w towarzystwie zwierząt niż niektórzy ludzie, nie są one zobowiązane do zakrywania wszystkich naszych wad emocjonalnych i potrzeb społecznych. Myślę, że to dla nich zbyt duże obciążenie.
„Irytująco skromny muzykoholik. Rozwiązujący problemy. Czytelnik. Hardcore pisarz. Ewangelista alkoholu”.
More Stories
Ma 106 lat, mieszka samotnie i nadal ćwiczy: porady żywieniowe i zdrowotne jednej z najstarszych kobiet na świecie
Według nauki jest to odpowiedni wiek na ograniczenie spożycia kawy – Enséñame de Ciencia
Co według nauki należy zrobić jako pierwsze po przebudzeniu?