MEKSYK (process.com.mx) – Ci, którzy wierzą w istotę najwyższą, często sugerują, że świat, jaki znamy, przy całej swojej złożoności, nie może być wytworem przypadku. „Do zrobienia zegarka potrzebny jest zegarmistrz” – podkreślają stanowczo. Ze swojej strony Carl Sagan skomentował, że nie ma potrzeby, aby Bóg wyjaśniał wszechświat. Kiedy powiedzieli mu, że Bóg stworzył wszystko wokół nas, odpowiedział im pytaniem: „Kto stworzył tę istotę, która stworzyła wszystko wokół nas?” Odpowiedź brzmiała: „To pytanie bez znaczenia”, więc Sagan doszedł do wniosku: „Cóż, myślę to samo. Nie musimy wnikać dalej w rozważanie obecności Boga. Samo pytanie, kto stworzył wszechświat, nie ma sensu. Ja w takim razie nie widzę problemu.”
Problem w tym, że Sagan znał matematykę, która przecież, jak mówił Galileusz, jest językiem natury. W tej gałęzi nauki znajduje się wiele rozwiązań problemów, które wydają się nie mieć innego wyjaśnienia niż wyjaśnienie teologiczne. Weźmy na przykład drzewo. Składa się z pnia podzielonego na dwie lub więcej gałęzi, które są niczym więcej jak poddrzewami. I tak dalej, i tak dalej. W tym tkwi samopodobieństwo, które jest kluczowym słowem określającym to, co później zostanie zainaugurowane jako wielka nauka, teoria fraktali, według wielu nowa geometria. Wiemy, że to, co nazywamy geometrią euklidesową, istnieje już od ponad 2000 lat. Jego użyteczność polega na tym, że wyjaśnia świat stworzony przez człowieka, świat kół, pól, prostych i prostych krzywych. Chociaż te krzywe reprezentują abstrakcję rzeczywistości, nie są w stanie wyjaśnić składu skał ani kształtu chmury. Zatem nasz plan się nie powiódł. Jak powiedział odkrywca fraktali Benoit Mandelbrot: „Chmury nie są kulami, góry nie są stożkami, wybrzeża nie są okręgami, skorupy nie są gładkie, a błyskawice nie poruszają się po liniach prostych”.
W pewnym sensie uważne spojrzenie na wiele zjawisk naturalnych pozwala nam odkryć, że pomimo ich pokrętnego kształtu, pozornej nieregularności, chmury, góry i drzewa są pełne kształtów, które powtarzają się na różnych poziomach w każdej z tych rzeczy. Na przykład kawałek skały bardzo przypominający górę, z której został wydobyty. Gałęzie drzewa zwykle mają ten sam wzór na korze i pniu. Ten sam schemat powtarza się nawet wtedy, gdy obserwujemy rozmieszczenie tętnic i żył w ludzkim ciele. To wszystko są przykłady zjawisk samopodobnych (termin ukuty przez samego Mandelbrota, „ojca” tej nowej nauki).
W 1975 roku Mandelbrot wprowadził termin „fraktal”, aby opisać samopodobieństwo w wielu zjawiskach, których naruszenia są oczywiste. Obiekty fraktalne mają struktury osadzone w sobie. Każda mniejsza konstrukcja jest jak miniaturowy model, niekoniecznie identyczny, czyli kopia większego formatu. Matematyka fraktalna odzwierciedla związek pomiędzy wzorami rozpatrywanymi jako całość a wzorami występującymi w częściach tej całości.
Mamy wówczas wiele zjawisk naturalnych, które zachowują się jak fraktale. W rozważaniach teoretycznych dąży się do uproszczenia tych modeli. Jednym z nich są jednowymiarowe urządzenia komórkowe, reprezentujące złożone dynamiczne systemy naturalne, zawierające dużą liczbę identycznych elementów, pomiędzy którymi zachodzi interakcja. Można to przedstawić jako zbiór lokalizacji lub komórek w jednym wymiarze, w linii prostej. Każda komórka ma możliwość posiadania w sobie określonej wartości. Ten zestaw możliwych wartości jest ograniczony. Liczby w tych komórkach rozwijają się synchronicznie w dyskretnych odstępach czasu, zgodnie z pewnymi regułami przejścia, które mają zastosowanie do każdego miejsca w tablicy jednowymiarowej. Regułę przejścia wyznaczają wcześniejsze wartości sąsiedztwa lokalizacji wokół interesującej komórki. Zasada ta stosowana jest równolegle.
Jeśli ktoś obserwuje, jak rozwija się każde pokolenie jednowymiarowych komórek i umieszcza je pod sobą, odkrywa złożony wzór, samopodobny, generowany przez ślepe reguły, które ani nie rozumieją, ani nie płyną, i działają jedynie równolegle we wszystkich komórkach, komórki lub miejsca jednowymiarowej istoty ludzkiej.Wymiar. Nagle stajemy w obliczu złożonego zachowania, dosłownie stworzonego „na ślepo”, ale wykazującego złożoność, którą wielu wierzących w Boga może uważać za jedyne wyjaśnienie tego stworzenia. To jakby powiedzieć, że zegarmistrz jest ślepy (jak mówi Richard Dawkins), wmawiając nam, że niekoniecznie stoi za nami Bóg, który wyjaśnia to, co uważamy za niewytłumaczalne (w rzeczywistości używanie Boga do tych celów oznacza obranie łatwego wyjścia ). (To niczego nie wyjaśnia, tylko usprawiedliwia pewne fakty.) Przypomina mi to sytuację, gdy Napoleon powiedział Lagrange’owi, że jego wielkie dzieło, Traktat o mechanice niebieskiej, nigdzie nie wspominało o Bogu. Naukowiec odpowiedział: „Nie potrzebuję tej hipotezy”. Myślę, że to znakomita odpowiedź, która w pewnym sensie odzwierciedla sposób, w jaki uprawiana jest nauka.
„Irytująco skromny muzykoholik. Rozwiązujący problemy. Czytelnik. Hardcore pisarz. Ewangelista alkoholu”.
More Stories
Ma 106 lat, mieszka samotnie i nadal ćwiczy: porady żywieniowe i zdrowotne jednej z najstarszych kobiet na świecie
Według nauki jest to odpowiedni wiek na ograniczenie spożycia kawy – Enséñame de Ciencia
Co według nauki należy zrobić jako pierwsze po przebudzeniu?