Nie jest prawdą, że roczny raport Departamentu Stanu na temat globalnych praw człowieka jest niezależny od tego, w co wierzy prezydent Joe Biden. Nie jest też prawdą, że jest to akt polityczny i że kwalifikuje się do każdego kraju. Prezydent Andrés Manuel López Obrador może mówić, co chce, i kłamać tyle razy, ile chce, tak jak wczoraj, kiedy odniósł się do raportu za nieprzemyślane echo, ale tak naprawdę nie może uwierzyć w to, co mówi. Nie ma dowodów na to, że nie ma na myśli tego, co mówi, co jest dokładniejsze, ponieważ oznacza to, że minimalizuje i ignoruje czerwone flagi, które coraz bardziej świecą przeciwko jego rządowi w Waszyngtonie.
Raport Departamentu Stanu jest wynikiem ustawy uchwalonej przez Kongres Stanów Zjednoczonych w ramach ustawy o pomocy zagranicznej z 1961 r., choć jej pierwszy raport powstał dopiero w 1976 r. Ustawodawcy uznają go za podstawę do zatwierdzania lub ograniczania pomocy zagranicznej ze strony Stanów Zjednoczonych Stany. krajów na świecie, gdzie rządy i organizacje zajmujące się obroną praw człowieka co roku oczekują ich z zainteresowaniem i niepokojem.
López Obrador odpowiedział na raport, który ujawnił, że jego rząd miał coś, co nazwał „poważnymi problemami” w odniesieniu do praw człowieka, które obejmowały pozasądowe egzekucje, wymuszone zaginięcia, tortury, bezkarność i ataki na wolność słowa. Ale Aktualność dokumentu, który przeszedł niezauważony, pojawia się w streszczeniu wykonawczym rozdziału o Meksyku, gdzie stwierdza: „Istnieją doniesienia, że niektórzy urzędnicy rządowi byli w zmowie z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi”. Oznacza to, że oświadczenie jest w teraźniejszości, a nie w przeszłości, czasie preferowanym przez prezydenta na pozbycie się niedociągnięć i korupcji w jego rządzie.
Te 328 słów w języku angielskim w raporcie, które zostały połączone z informacjami dostarczonymi przez ambasadę i konsulaty USA w Meksyku, przedstawiają czarno na białym obawy wyrażane coraz częściej przez urzędników amerykańskich oraz sposób, w jaki pracują prawodawcy na Kapitolu aby zająć się rosnącą korupcją, którą widzą w meksykańskim rządzie. Najważniejsza ustawa, biorąc pod uwagę jej znaczenie dla meksykańskich urzędników, została przedstawiona 12 stycznia przez republikańskiego przedstawiciela Wisconsin, Mike’a Gallaghera, który zasiada w Komisji Specjalnej ds. Wywiadu i Komitecie Sił Zbrojnych.
Gallagher zaoferował swoją inicjatywę HR332 (HR to angielski skrót od nazwy Izby Reprezentantów), aby rozszerzyć zakres Global Magtisky Accountability Act w celu zwalczania korupcji i łamania praw człowieka „popełnianych przez meksykańskich urzędników”. Tak zwane prawo Magnickiego bierze swoją nazwę od rosyjskiego prawnika Siergiej Magnickiktóry po tym, jak został skazany za wielomilionową korupcję przez urzędników rządu Władimira Putina, był więziony i torturowany przez nieco ponad rok, aż do śmierci w więzieniu w 2009 roku. Trzy lata później Kongres Stanów Zjednoczonych zatwierdził ustawę, a stamtąd kilku krajach, takich jak Kanada i Rada Unii Europejskiej, ten nowy światowy system sankcji za łamanie praw człowieka.
Ogólnie rzecz biorąc, sankcje zostały zastosowane wobec krajów charakteryzujących się obecnością autorytarnych przywódców, takich jak m.in. nie został zastosowany do żadnego kraju zachodniego. , zwany także zgrupowaniem narodów, które podzielają demokratyczne wartości wolności. Stąd znaczenie ustawy Gallaghera, dążącej do nałożenia specjalnych sankcji na Meksyk – którego prezydent jest coraz częściej określany jako globalny autokrata – przez Stany Zjednoczone.
Ustawa Gallaghera została skierowana do Komisji Spraw Zagranicznych i zaopiniowana, tak aby mogła być również analizowana przez Komisję Sądownictwa pod nazwą Ustawa o wspieraniu walki z korupcją w Meksyku i stanowi, że nie później niż 120 dni po wejdzie w życie, Prezydent musi egzekwować kary wobec każdego urzędnika lub byłego urzędnika, działającego w imieniu lub we współpracy z urzędnikiem meksykańskiego rządu, jeżeli ma on wiarygodne dowody swojego udziału w działalności korupcyjnej, pozasądowych egzekucjach, torturach, terroryzmie lub pogwałcenie wolności, przestępstwa, które prawie całkowicie przeformułowały za naruszenia określone w raporcie Departamentu Stanu.
Kary wynikające z Ustawy Magnickiego obejmują zamrożenie ich aktywów za granicą, cofnięcie wiz oraz zakaz wjazdu meksykańskich urzędników i byłych urzędników do Stanów Zjednoczonych, co niedawno zasugerował senator Bob Menendez, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych. House’a, aby powstrzymać rząd Meksyku, jeśli ten nie zobowiąże się do zwalczania karteli fentanylu i narkotyków.
Inicjatywa Gallaghera jest zbyt niebezpieczna dla meksykańskiego rządu iw innych okolicznościach niezwykle trudno byłoby ją przedyskutować, nie mówiąc już o zatwierdzeniu jej w Izbie Reprezentantów i Senacie. Jednak obecna sytuacja nie jest korzystna dla Meksyku, ponieważ obawy, frustracje i programy są zgodne w rządzie USA oraz Demokratach i Republikanach na Kapitolu. Zaprzeczenia prezydenta dotyczące produkcji fentanylu w Meksyku, temat dyskusji z dwiema grupami prawodawców, których odwiedził w mniej niż 10 dni, nie pomagają.
Jego postawa mimowolnie sprzyja konsensusowi w Stanach Zjednoczonych co do jego braku współpracy i zmowie urzędników państwowych z kartelami oraz zwiększa presję na prezydenta. Czerwone światła są włączone, ale López Obrador się nie zmienia, co pogłębia irytację Waszyngtonu, który na razie nie wie, jak daleko posunie się ich frustracja i irytacja.
Twitter: @rivapa
„Miłośnik kawy. Rozrabiaka. Nieuleczalny introwertyk. Subtelnie czarujący badacz twitterów. Wielokrotnie nagradzany mediaholik społecznościowy. Miłośnik internetu”.
More Stories
Chiny wzywają Stany Zjednoczone do porzucenia doktryny Monroe i poszanowania suwerenności Ameryki Łacińskiej, w tym Meksyku
Peruwiańska Carolina Herrera wygrywa batalię prawną o swoje nazwisko z projektantką Carolina Herrera
Włożył pizzę do kuchenki mikrofalowej, włączył się alarm przeciwpożarowy i teraz musi płacić strażakom