15 października Polacy po raz pierwszy w urnach głosowali na cztery propozycje jednocześnie. Dyrektor Centrum Badań nad Demokracją Bezpośrednią nie będzie jednak brał udziału w tych konsultacjach. Polski prawnik i szwajcarski ekspert ds. demokracji podają mocne uzasadnienie swojej decyzji.
Ta treść została opublikowana 12 października 2023 r. o godzinie 09:00
Na Rynku Kościuszki w Białymstoku przez noc stanął mobilny budzik wysoki na prawie cztery metry. Cyfrowy zegar odlicza dni, godziny, minuty i sekundy do zamknięcia lokali wyborczych w Polsce. Na obiekcie znajduje się tabliczka z napisem „Nie śpij, bo cię przegłosują” (po hiszpańsku: „Nie śpij, dopóki inni nie zdecydują za ciebie”). „Dzięki tej kampanii władze naszego miasta chcą zmotywować mieszkańców do udziału” – wyjaśnia Elżbieta Kużelewska.
Na granicy z Białorusią i Kaliningradem
Obok gigantycznego budzika spotykam sędziego z tytułem doktora i profesora uniwersyteckiego: „Stoją przed nami ważne dla demokracji w Polsce wybory” – mówi Elżbieta Kużelewska – w skrócie Ela – wyglądając na zmartwioną. Na fasadach domów wiszą duże banery z portretami kandydatów z Podlasia.
Północno-wschodni okręg Polski – tzw. województwo – graniczy z Białorusią, Litwą i rosyjskimi wykopaliskami Kaliningradu. Ale kampania nie koncentruje się tylko na kwestiach lokalnych, ważne są także kwestie krajowe, które będą omawiane podczas czterech sesji plenarnych.
Cztery pytania popularnych porad w Polsce
Do publicznej analizy kierowane są następujące pytania:
1) Czy popierasz sprzedaż majątku Skarbu Państwa firmom zagranicznym, co oznaczałoby utratę przez Polaków kontroli nad strategicznymi sektorami gospodarki?
2) Czy jesteś zwolennikiem podniesienia wieku emerytalnego, w tym przywrócenia obowiązkowej emerytury w wieku 67 lat zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet?
3) Czy popierasz likwidację płotów granicznych między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Białorusi?
4) Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, narzucone przez europejską biurokrację wraz z jej mechanizmem przymusowych wysiedleń?
Koniec wkładania
Tutaj, na Dalekim Wschodzie, Ela urodziła się w polskiej rodzinie prawosławnej. Wkrótce zdał sobie sprawę, że żyje w szczególnej części kraju zdominowanej przez katolicyzm. „W naszym sąsiedztwie mieszkali muzułmanie tatarscy, litewscy Żydzi i białoruscy prawosławni” – zauważa.
Sowieci i naziści wysiedlili miejscową ludność
W dramatycznej historii Polski wielokrotnie zdarzały się deportacje mniejszości i represje wobec różnych grup etnicznych oraz ludobójstwa. Świadczy o tym nowo otwarte muzeum „Pomnik Sybiru” w Białymstoku. Znajduje się na terenie dawnego dworca Poleskiego, skąd w czasie II wojny światowej wywieziono dziesiątki tysięcy ludzi do sowieckich gułagów na wschodzie i hitlerowskich obozów koncentracyjnych na zachodzie.
Z tego powodu Ella już jako młoda studentka prawa interesowała się podstawowymi warunkami pokojowego i demokratycznego współistnienia różnych kultur i grup etnicznych. Podczas swojej pierwszej podróży autostopem na zachód ze swoim ówczesnym chłopakiem (obecnie mężem) Dariuszem dokonała odkryć, które na zawsze zmieniły jej życie: „Na wiejskiej drodze na południu Polski zabrał nas swoim samochodem młody mężczyzna. Wyjaśnił, że jedzie na kilka tygodni do Szwajcarii i zapytał, czy chcemy z nim pojechać” – wspomina. Po przybyciu do Szwajcarii Ella i jej kochanek zobaczyli „Matterhorn i piękne jeziora alpejskie, ale także transparenty ogłaszające głosowanie powszechne” i usłyszeli o „spotkaniach ludowych”.
Obszarem inspiracji i badań jest Szwajcaria
Po powrocie do wschodniej Polski wrażenia z podróży nadal wywarły wpływ na Ellę. Zaczął poznawać szwajcarski system polityczny, pisząc pracę magisterską na temat praw człowieka w Szwajcarii i ostatecznie pisząc rozprawę doktorską na temat „Demokracja bezpośrednia w Europie”.
Obecny prodziekan Wydziału Prawa i matka dwójki dzieci od dziesięciu lat kieruje dyrekcją Centrum Demokracji Bezpośredniej Uniwersytetu w Białymstoku. Dodatkowo Ela jest członkiem-założycielem sieci.Inicjatywa HelveccaLink zewnętrzny” („Inicjatywa Szwajcarska”), która prowadzi działalność na terenie całej Polski.
„Chcemy w ten sposób podzielić się naszymi doświadczeniami ze Szwajcarią, aby promować rozwój demokracji w Polsce” – wyjaśnia Ela, która przez ostatnie trzydzieści lat wielokrotnie odwiedzała ten alpejski kraj ze względów zawodowych i osobistych. Choć uważa inicjatywy społeczne i referenda w Szwajcarii za wzorowe w skali międzynarodowej, nie zrobił na nim wrażenia tłumy, które odwiedził podczas niedawnej wizyty w Clarus. „Moim zdaniem tego rodzaju bezpośrednie spotkania demokratyczne mają przede wszystkim charakter ludowy”.
Strategiczne wykorzystanie demokracji bezpośredniej
W ostatnich dniach przed dziesiątymi wyborami parlamentarnymi od zmiany ustroju w 1989 r. ponownie toczy się dyskusja na temat przydatności procesów demokracji bezpośredniej w Polsce. „Te powszechne głosowania nie służą wzmocnieniu demokracji” – mówi ekspertka Ela Kuslewska, która nie planuje brać w nich udziału. Wpisuje jedynie swoje karty do głosowania odpowiednio do „Sejmu” i Senatu, izby niższej i wyższej.
Sceptycyzm Eli wiąże się ze strategicznym charakterem tych wyborów, które po raz pierwszy łączą wybory parlamentarne z konsultacjami społecznymi. Narodowo-konserwatywna partia rządowa PiS stara się zmobilizować własnych wyborców, w ostatniej chwili wzywając do zorganizowania czterech referendów w sprawie kontrowersyjnych kwestii politycznych, takich jak uchodźcy, płoty graniczne i wiek emerytalny.
Głosy miały na celu zadowolić zwolenników PiS. Dlatego wyborcy pytani są m.in.: „Jeśli poprą sprzedaż majątku skarbu państwa zagranicznym spółkom”, jak głosi głosowanie, „Polacy i mężczyźni stracą kontrolę. Strategiczne sektory gospodarki”; Kolejne pytanie skierowane do wyborców brzmiało, czy zgodziliby się na „przyjmowanie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki”, zgodnie z żądaniem „europejskiej biurokracji”.
Fakt, że referenda odbywają się równolegle z wyborami, również poddaje w wątpliwość wynik wyborów, ponieważ karty do głosowania nie są wrzucane do tej samej urny. Tym samym osoby odmawiające włożenia karty do głosowania w lokalach wyborczych można postrzegać jako wyraźny przejaw ich krytycznego stosunku do władzy.
W ten sposób partia rządząca lekceważy „cały szereg ordynacji wyborczych”. Wbrew zapisom polskiej konstytucji, która zabrania zmiany ordynacji wyborczej na sześć miesięcy przed wyborami, polski parlament zdecydowaną większością zdecydował się w wyborach 15 października poddać pod głosowanie cztery pytania.
W niedawno opublikowanej analizie Jackiewicz był w stanie zweryfikować, że większość rządu zmodyfikowała w ciągu ostatnich kilku miesięcy aż „170 przepisów ordynacji wyborczej”. Wszystkie zmiany mają na celu poprawę perspektyw wyborczych rządu ze szkodą dla partii opozycji.
Jakiewicz przytacza przykład ograniczeń w dostępie do lokali wyborczych dla Polaków mieszkających za granicą, z których większość tradycyjnie głosuje na partie liberalne.
Polityka rządu podsyca sprzeciw, zwłaszcza wśród polskiej ludności miejskiej. Na początku października w całym kraju demonstrowało ponad milion osób.
Sondaże te pokazują, ilu wyborców podziela obawy Elli dotyczące przyszłości polskiej demokracji.
Demokracja bezpośrednia w Polsce
W 1997 roku polscy wyborcy zatwierdzili obowiązującą dziś konstytucję. Od tego czasu mógł wyrazić swoją opinię w czterech referendach. Kiedy w 2003 roku odbyło się referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej, przekroczono jedynie próg 50% udziału w wyborach. Na poparcie dochodów. Dwanaście lat później ówczesny szef państwa Bronisław Komorowski poddał pod głosowanie ludu trzy kwestie (finansowanie partii, rewizja większości i amnestia podatkowa) ze względów politycznych i taktycznych. Manewr ten zakończył się fiaskiem: w wyborach wzięło udział mniej niż osiem procent uprawnionych. Demokracja bezpośrednia cieszy się dużym powodzeniem na szczeblu lokalnym i regionalnym: każdego roku odbywa się prawie sto wyborów samorządowych i wojewódzkich.
Koniec wkładania
Tekst zaadaptowany z języka niemieckiego przez Antonio Suareza Varelę
Zgodny ze standardami JTI
Pokaż także: SWI swissinfo.ch, certyfikowane przez JTI
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy