Wall Street szykuje się na duże straty na Ukrainie, ceny ropy rosną

Wall Street zmierzała w ten czwartek na otwarcie z dużymi stratami w wyniku rozpoczęcia rosyjskiej interwencji wojskowej na Ukrainie, która z drugiej strony doprowadziła do wzrostu cen ropy.

Indeks kontraktów terminowych Dow Jones, który przewiduje ruchy głównego indeksu giełdy nowojorskiej, spadł o ponad 600 punktów, o około 2% w odpowiedzi na zapowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina oraz informacje napływające z Ukrainy.

Indeks Dow Jones zamknął się już w środę na minusie, spadkiem o 1,38% i ustabilizował się na najniższym poziomie w ciągu roku w wyniku sytuacji w kraju europejskim.

Giełda nowojorska zanotowała słabe wyniki, naznaczone napięciami geopolitycznymi, inflacją w Stanach Zjednoczonych oraz możliwością zacieśnienia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną (Fed).

Z góry, spadki będą kontynuowane w czwartek po otwarciu nowojorskiego parkietu, na którym zanotowano również gwałtowne spadki kontraktów terminowych na S&P 500 i Nasdaq Composite.

W międzyczasie ceny ropy gwałtownie wzrosły, a amerykański benchmark ropy Texas wzrósł w ciągu nocy o prawie 5%, osiągając poziom powyżej 96 USD za baryłkę.

Ropa Brent, wzorzec w Europie, również wzrosła i przekroczyła barierę 100 USD.