25 kwietnia, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Ukraińscy uchodźcy w Polsce: „W Kijowie nazywają nas zdrajcami, którzy uciekli z wojny”

Ukraińscy uchodźcy w Polsce: „W Kijowie nazywają nas zdrajcami, którzy uciekli z wojny”

Dasha, jej mąż Grill i ich 18-letnia córka Julia uciekli z kolejki 6 marca z ubraniami, które mieli na sobie. „Zabraliśmy plecak, komputery i nasze zwierzęta i pojechaliśmy na dworzec nie wiedząc, dokąd jedziemy”.

Dzień wcześniej bombowiec uderzył tuż po południu pod dom. Pracowali w telewizji ukraińskiej. Tasza ze smutkiem mówi nam, że większość ich znajomych w kolejce przestała z nimi rozmawiać. „O tych z nas, którzy uciekliśmy, mówi się, że są zdrajcami, ale czy mogą nas obwiniać w takiej sytuacji?”

Życie zmieniło się dla wszystkich

Javier Presencio pochodzi z Madrytu i mieszka w Crago od 9 lat. Gazę Pienas poznał 17 lat temu podczas stypendium „Erasmus” w tym polskim mieście. Dziś mają tu pracownię architektoniczną. Matka Kazy, Beta, zarządza domem letniskowym i domkiem letniskowym w Krinica-Stroj, 100 kilometrów od Krakowa, a teraz została przekształcona w dom zastępczy.

Ich córka i zięć zapewniają im pomoc logistyczną i finansową. Jak większość Polaków doświadczają bólu sytuacji, ale są przekonani, że jedność jest jedynym wyjściem.

„W pierwszych dniach na dworcu panował chaos i było to dość nieoczekiwane. Zwykli ludzie organizują się, aby pomóc uchodźcom za pośrednictwem sieci społecznościowych, a wszyscy, których znamy, przyjęli rodzinę w swoim domu ”- powiedzieli Javier i Gajah.

Władze lokalne robią wszystko, co w ich mocy, aby zarządzać i koordynować pomoc, ale to nie wystarcza. Polska wita obecnie większość uchodźców, półtora miliona w ciągu trzech tygodni. Do samego Crago przyjeżdża około 110 000 osób, co stanowi 13% jego populacji.

W wersji beta jest 6 rodzin hodowlanych, łącznie 16 osób i wiele zwierząt. „To jak praca na pełen etat. Następnego dnia zabieram dzieci do dentysty, muszę zabrać kolejnego na ortodoncję, muszę zrobić duże zakupy. Niektóre kobiety pomagają gotować, więc mogę być zajęta.

READ  Portugalia jest pierwszym europejskim producentem rowerów, który wyprzedził Włochy, Niemcy, Polskę i Holandię.

Na szczęście według Bety podobieństwa są wspólne, a dentysta nie pobiera ich opłat za żadne wizyty. „Przy 8% inflacji trudno jest nakarmić i ogrzać 16 osób. Jeśli trudno nam już wydać, wyobraź sobie jeszcze 16 ust ”, lamentują.

„Albo poszliśmy razem, albo umarliśmy razem”

Jednym z przyjętych przez nich uchodźców była Dasha i jej rodzina. Nie mają słów, by opisać wdzięczność. Beta niedawno opuściła dom swoich rodziców, którzy zmarli. „Przybycie tutaj było jak spełnienie marzeń, Beta i jej rodzina to anioły. Są bardzo kochające, bardzo opiekuńcze i dbają o wszystko, czego potrzebujemy. Może możemy powiedzieć, że jesteśmy teraz trochę szczęśliwsi ”- mówi.

Ale jego głos znów się łamie, kiedy wyjaśnia, że ​​przyjaciele oskarżają go o bycie „zdrajcą” za ucieczkę. Jej mąż mógł opuścić Ukrainę – która jest ograniczona do mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat – ponieważ ma wojskowy dokument zwolnienia z powodu problemów fizycznych. „Albo powiedziałem Grillowi, że pójdziemy razem, albo umrzemy tam razem. Nie poszedłbym bez niego”.

Lubią nie myśleć o wszystkim, co zostało w kolejce „bo tak bardzo boli, teraz myślimy tylko o tym, co będziemy robić jutro”. Był redaktorem naczelnym programu rozrywkowego w ukraińskiej telewizji, a także reżyserem reklamowym. Teraz zgłaszają się na ochotnika z Polski do pomocy w rozpowszechnianiu wiadomości na kanale, bo w marcu nic nie pobierają. „Chcemy znaleźć pracę tam, gdzie nie ma wojny”.

Ucieczka pociągiem do Lwowa trwała 10 godzin. Gdy wojska rosyjskie zaatakowały ich, poszli w ciemność i położyli się na ziemi. Czerwony Krzyż przewiózł ich ze Lwowa na granicę. Po długim, ponad 10 godzinnym oczekiwaniu, udało im się wrócić na polskie ziemie. Spędzili noc w obozie dla uchodźców, aż sieci społecznościowe zdziałały cuda.

READ  Mirtha Villalvazo zaktualizuje swoją podróż do Polski

Gaja zobaczył na Instagramie swojego przyjaciela, że ​​Dasha i jej rodzina szukają schronienia. „To para, która przyjechała z wieloma zwierzętami. Wiem, że będą mieli trudności ze znalezieniem miejsca. Moja mama je zabrała. Mamy zwierzęta i kochamy je”. Sieci społecznościowe działają jak platformy solidarności i pomagają znaleźć rodziny goszczące poprzez wymianę potrzebnych produktów lub usług w tych niepewnych czasach.

Fala jedności

Na początku inwazji Javier rozszerzył falę solidarności na Hiszpanię i zażądał pieniędzy od swojej rodziny i przyjaciół w Madrycie. „Na szczęście ludzie odpowiedzieli: „Jesteśmy bardzo wdzięczni, inaczej nie bylibyśmy w stanie go powitać. Gaz dla firm, takich jak emerytura mojej teściowej, wzrósł o 400%. W tym miesiącu zapłaciliśmy około 2000 euro za ogrzewanie”.

Uważają, że polski rząd i Unia Europejska powinny działać szybko i pomagać ludziom, którzy udzielili schronienia uchodźcom. Jest propozycja, ale jeszcze nie owocna. „Polski rząd obniżył podatki na podstawowe towary i energię, aby obniżyć inflację, ale inne rzeczy, takie jak wskaźnik samozatrudnienia, wzrosły” – wyjaśnia Javier. Uchodźcy uciekający przed terminem i obaj będą nie do przyjęcia.

Władze Krakowa zatrzymują uchodźców w obiektach użyteczności publicznej, hotelach i pensjonatach, ale obiecują, że miasto nie będzie w stanie przyjąć większej liczby osób. Razem z innymi gminami starają się przenieść część uchodźców do pobliskich małych miejscowości, ale nie chcą tego – tłumaczy w polskich mediach wiceprezydent Krakowa Andrzej Kullig. Według lokalnych mediów to jedyne miasto, które znają z nazwy i pewniej szukają pracy.

Pozostałymi uchodźcami na emeryturze beta były 3 kobiety z sześciorgiem dzieci w wieku od 5 do 14 lat z przygranicznego regionu Białorusi, które pracowały w administracji. Ich mężowie zostają, by walczyć za granicą. „Zostają tutaj w Polsce, bo chcą niedługo wrócić do swojego kraju, są w szoku, wierzą, że to wszystko niedługo się wydarzy, chcą być blisko” – mówi Beta.

READ  Hiszpania pokonała Polskę i awansowała do ćwierćfinału

Przyszłość jest daleka od końca, kiedy bomby będą nadal nie słabnąć. Beta, Tasza czy inni uchodźcy nie wiedzą, co wydarzy się w najbliższych dniach i czy będą w stanie utrzymać tę sytuację przez długi czas. Jedni chcą wkrótce wrócić na Ukrainę, inni odbudowują stamtąd swoje życie, a jeszcze inni nie przestali myśleć, że mogą być następni. „Teraz, gdy bomby są blisko, łatwiej jest postawić się na miejscu tych uchodźców i zawsze łatwiej jest pomóc niż je zdobyć” – mówi nam Beta.