Stosunki Roberta Lewandowskiego z Konfederacją Polską (PZPN) nie układały się najlepiej. Na początku koncentracji w rozmowie z Eleven Sport, Napastnik uderzył w PZPN, stwierdzając, że „w pewnym momencie trzeba wymagać klasy i wiedzieć, jak się zachować”. Również mimo spotkania z prezydentem Federacji Cesarim Kulesą w celu rozwiązania konfliktu sytuacja nie uległa poprawie.
W najbliższą sobotę polskie media Meczyki donoszą, że Lewandowski jest winien PZPN. Na kolacji podczas mundialu w Katarze zawodnik Barcelony zaprosił drużynę do restauracji tureckiego szefa kuchni Nasr-Eda, właściciela Salt Bay. Początkowo, choć napastnik miał ponosić koszty, kapitan drużyny wysłał rachunek do federacji.
Po dublecie Lewandowskiego z Wyspami Owczymi i przed meczem z Albanią Polska zwiększa swoje szanse na awans do mistrzostw Europy.
Otoczenie napastnika natychmiast zaprzeczyło zarzutom i potwierdziło, że za rozpowszechnianie plotek mających zaszkodzić wizerunkowi gwiazdy odpowiada PZPN. „Słyszałem plotkę, czy nie plotkę, że PZPN szerzył takie bzdury, aby tuż przed najważniejszymi kwalifikacjami zaatakować Roberta. Co za zbieg okoliczności. Jak większość plotek, często mają one niewiele wspólnego z prawdą. Prawda jest taka, że Robert osobiście zapłacił na obiad i Polska Nic nie jest oczekiwane ani odbierane od Związku Piłki Nożnej.”Tomasz Zawiślak został uznany za najlepszego przyjaciela Lewandowskiego.
Tomasz Kozłowski, dyrektor ds. komunikacji PZPN, zaprzeczył tej informacji: „To była prywatna kolacja dla zawodników i kapitan zapłacił za nią z własnych pieniędzy”.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy