23 listopada, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Polska wstrzymuje rosyjską ropę, ostrzegają Niemcy

Polska wstrzymuje rosyjską ropę, ostrzegają Niemcy

BERLIN (AP) – Polska ogłosiła w środę plany zakończenia importu rosyjskiej ropy do końca 2022 r., skłaniając Niemcy do konsultacji w sprawie dostaw gazu ziemnego i wzywając swoich obywateli do oszczędzania energii jako znak rosnących potrzeb energetycznych. Wojna Rosji na Ukrainie.

Jego premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że Polska już bardzo zmniejszyła swoją zależność od rosyjskiej ropy naftowej.

Morawiecki powiedział na konferencji prasowej, że Warszawa zainicjuje wśród krajów europejskich poważniejszy plan odejścia od rosyjskich źródeł energii.

Poprzedniego dnia kraj zakazał importu rosyjskiego węgla. Moraviki spodziewa się, że zakończą się w maju.

Prezydent zapowiedział, że Polska podejmie kroki w celu zachowania „niezależności” od Moskwy i wezwał inne kraje UE do „wycofywania się” z rosyjskich paliw kopalnych. To musi się skończyć.

Moraviki wezwał UE do nałożenia podatku na wszystkie węglowodory importowane z Rosji, czyniąc handel „uczciwym”.

Polska podjęła kroki w celu zmniejszenia uzależnienia od rosyjskiego gazu. Utworzyła terminal gazu skroplonego w Świnoujściu, który rozbudowuje się, by odbierać eksport między innymi z Kataru, Stanów Zjednoczonych i Norwegii. Ponadto pod koniec roku planowane jest otwarcie nowego gazociągu bałtyckiego, którym będzie sprowadzany gaz z Norwegii.

W Niemczech rząd ogłosił w środę, że wprowadza poziom wczesnego ostrzegania dla dostaw gazu i zwrócił się do konsumentów o oszczędzanie energii w obawie, że Rosja go odetnie, jeśli nie zapłaci w rublach.

Kraje zachodnie odrzuciły prośbę Moskwy o odebranie ich waluty, twierdząc, że podważyłoby to sankcje wobec Kremla za inwazję na sąsiednie kraje.

Niemiecki minister gospodarki Robert Hebeck powiedział, że ruch ten jest środkiem zapobiegawczym i że Rosja nadal przestrzega swoich porozumień. Ale wezwał firmy i prywatnych klientów w kraju do rozpoczęcia ograniczania zużycia gazu.

„Po stronie rosyjskiej pojawiło się kilka doniesień, że jeśli tak się nie stanie (płatności w rublach), dostawy zostaną odcięte” – powiedział dziennikarzom w Berlinie, gdzie w czwartek Moskwa ma wprowadzić nowe zasady taryfowe na gaz. . „Aby być przygotowanym na tę sytuację, wdrożyłem dzisiaj poziom wczesnego ostrzegania”.

READ  Polska i energetyka rozgrzewają europejski szczyt

Hebek, minister energetyki i wiceminister spraw zagranicznych, powiedział, że jest to pierwszy z trzech poziomów ostrzegawczych, które zakładają utworzenie w jego resorcie komitetu kryzysowego, który wzmocni monitorowanie łańcucha dostaw.

BDEW, Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Energetycznego, pochwaliło posunięcie rządu.

„Chociaż nie brakuje jeszcze, ważne jest, aby mieć jasną mapę wszystkich osób zaangażowanych w przypadku zakłóceń w dostawach” – wyjaśniła jej przewodnicząca Kerstin Andre. Sytuacja awaryjna, ponieważ wszystko dzieje się szybciej, jeśli podaż jest zmniejszona.

Ze swojej strony Unia Europejska nie zatwierdziła całkowitego embarga na import energii z Rosji. Poza faktem, że federacja opiera swoją gospodarkę na rosyjskich paliwach kopalnych, wiele państw członkowskich i unijnych urzędników obawia się, że Moskwa może się wycofać, ponieważ Moskwa może sprzedawać swoją produkcję, zwłaszcza ropę, krajom trzecim i zagranicą. Droższe.

Jednak w ostatnich tygodniach Niemcy i inne kraje UE podjęły konkretne kroki w celu zmniejszenia uzależnienia Rosji od paliw kopalnych w związku z wojną na Ukrainie.

„Średnio w Niemczech w ostatnich latach importowaliśmy 55% gazu z Rosji, a teraz zostało to już zredukowane do 40%” – powiedział Hebeck. Berlin podpisał umowy z różnymi dostawcami skroplonego gazu ziemnego, który jest wysyłany do innych krajów sąsiednich, a następnie do Niemiec.

Według Hebecka niemieckie zbiorniki gazu mają obecnie 25% pojemności.

___

Jordanowie meldowali się z Berlina. Raport został napisany przez Samuela Petrequina, dziennikarza Associated Press w Brukseli.