Warszawa. Tysiące demonstrantów maszerowało w niedzielę w dwóch polskich miastach na znak solidarności z migrantami i osobami ubiegającymi się o azyl na granicy białoruskiej deportowanymi przez polskie władze.
Demonstracje odbyły się w Warszawie i Krakowie pod hasłem „Stop torturom na granicy”. Protestujący oskarżyli polskie władze o brutalne odmawianie imigracji i wprowadzenie na granicy stanu wyjątkowego, uniemożliwiającego obrońcom praw człowieka pójście z pomocą ludowi.
„Ile ciał jest w lesie?” Przeczytaj tabliczkę w Warszawie wskazującą na wiele zgonów, które miały miejsce w lasach i na bagnach obszaru przygranicznego.
Wielu niosło flagi wykonane z awaryjnych blach aluminiowych, które są nawiązaniem do koców potrzebnych teraz tym, którzy osiedlają się na świeżym powietrzu, gdy temperatura spada, by w nocy zamarznąć.
Przez blisko dwa miesiące rzesze osób z Bliskiego Wschodu i Afryki próbowały nielegalnie wjechać do Polski z Białorusi. Polscy urzędnicy zareagowali ostro. Oskarżają Białoruś i Rosję o zachęcanie do imigracji w celu destabilizacji całej Unii Europejskiej.
Zdjęcia rodzin, które przyjechały do Polski z małymi dziećmi i zostały odesłane na Białoruś, poruszyły wielu Polaków.
– Nasz rząd wstydzi się tego, co robi – mówi 39-letnia Dorota Moran, autystyczna pediatra, która maszerowała po Warszawie z dwójką z trójki swoich dzieci.
Protestujący uchwalili polski parlament, który zatwierdził stan wyjątkowy i uchwalił ustawę umożliwiającą arbitralne odrzucanie wniosków azylowych dla imigrantów. Agencja ONZ ds. uchodźców stwierdziła, że ustawa „podważa podstawowe prawa osób ubiegających się o azyl ustanowione przez prawo międzynarodowe i unijne”.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy