Kraków (Polska), 18 stycznia. Francja, Szwecja i Hiszpania zrobiły nowy krok w kierunku ćwierćfinału po pokonaniu Węgier, Czarnogóry i Polski w pierwszym dniu rewanżowego meczu mistrzostw świata w piłce nożnej w Polsce i Szwecji w środę.
W meczu rozstrzygniętym kontrowersyjną ostateczną decyzją sędziów, ta środa była bardziej skomplikowana po nieoczekiwanym remisie Portugalii (28-28) z Brazylią.
Od świętowania zwycięstwa na korcie, Portugalczycy lamentowali nad straconym punktem dzięki późnej bramce Kiko Costy i ostatnimi sekundami, które mogły zadecydować o wyścigu o ćwierćfinał.
Francuscy sędziowie, bliźniaczki Charlotte i Julie Bonaventura, zostali zaalarmowani harmonogramem i poszli na wideo, aby przejrzeć ostatni akt, w którym wyjaśnili, że portugalski obrotowy Alexis Borges uniemożliwił Brazylii rozegranie ostatniej piłki.
Ustawowy akt „wandalizmu” w ostatnich trzydziestu sekundach meczu został ukarany czerwoną kartką i rzutem karnym, czego nie zmarnował brazylijski skrzydłowy Jean-Pierre Dubois, który już wcześniej spóźnił się z czasem. ustalić końcowe 28-28.
Obecni mistrzowie olimpijscy, Francja, nie mieli problemów z pokonaniem Czarnogóry 35:24, zdobywając czwarte z rzędu zwycięstwo w mistrzostwach.
Drużyna francuska, prowadzona przez bramkarza Vincenta Gerrarda, który zakończył mecz z piętnastoma interwencjami obronnymi, w tym trzema rzutami karnymi, oraz Melvina Richardsona, najlepszego strzelca turnieju z dziesięcioma bramkami, nie miała najmniejszej szansy. Czarnogórcy.
Z większymi trudnościami borykała się Hiszpania, która na ostatnich mistrzostwach Europy zdobyła srebro, pokonując Polskę 27:23, jednego z dwóch gospodarzy turnieju, i tą porażką pożegnała się z możliwością awansu do ćwierćfinału.
Brak wysiłku ze względu na defensywne zaangażowanie hiszpańskiej drużyny w drugiej połowie był sytuacją, która doprowadziła do tego, że miejscowi trzymali się drogi jak nigdy dotąd przez całe mistrzostwa.
Bramkarz Gonzalo Pérez de Vargas odegrał kluczową rolę, a jego interwencje w drugiej połowie dały „Hispanom” impet, którego potrzebowali, aby dodać zwycięstwo, pozwalając im w sumie dodać sześć punktów, podobnie jak Francja. W klasyfikacji grupy I
Scenariusz, który pozwoliłby ludziom Jordiego Ribery matematycznie poświadczyć bilet do ćwierćfinału, jeśli pokonają Słowenię w następny piątek, która wciąż żyje w wyścigu do następnej rundy po pokonaniu Iranu 21-38 w środę. 38 .
Falcons otrzymali karę do przerwy w starciu, które pozwoliło słoweńskiemu trenerowi Urosowi Sormanowi na rotację wszystkich swoich graczy, wśród których wyróżniał się młody środkowy obrońca Doman Makuk, który nie spudłował żadnego z sześciu oddanych strzałów. W drugiej połowie myślę o decydującym spotkaniu z Hiszpanią.
Ze swojej strony Szwecja, obrońca tytułu mistrza Europy, pokonała hiszpańską drużynę węgierską prowadzoną przez Semę Rodrígueza 37:38 i zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie II, która zostanie rozegrana w Göteborgu.
Zainspirowani dziewięciobramkowym skrzydłowym Barcy, Hampusem Vanne, Skandynawowie rozstrzygnęli na swoją korzyść, wygrywając 5:0 w połowie drugiej połowy, co pozwoliło Szwecji zmierzyć się z ostatnimi dziewięcioma minutami po wygodnym powrocie. Dziewięć bramek (32-23).
Po szwedzkiej drużynie, Islandia, która nie ominęła porażki Portugalii, awansowała na drugie miejsce, wyprzedzając o dwa punkty Portugalię i Madziarów, pokonując w środę Republikę Zielonego Przylądka 30:40, w której występ skrzydłowego Sigvaldiego Gudjomssona, który strzelił gola sześć bramek.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy