23 listopada, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Bruksela widzi „systematyczne problemy” w demokracjach Polski i Węgier

Bruksela widzi „systematyczne problemy” w demokracjach Polski i Węgier

Skargi ze strony Węgier i Polski dotyczące dalszego zainteresowania Komisji Europejskiej kwestią praworządności w ich krajach skłoniły Komisję Europejską do uruchomienia bezprecedensowego mechanizmu oceny jakości demokratycznej wszystkich partnerów Unii. „Chodzi o zapobieganie problemom i zapobieganie ich pogorszeniu” – przypomniał wczoraj europejski komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders podczas prezentacji najnowszego raportu społecznego na ten temat.

Trzy lata po rozpoczęciu tego ćwiczenia, będącego źródłem ciągłych tarć z europejskimi stolicami, wyniki Brukseli są katastrofalne: jeśli weźmie się pod uwagę punkt wyjścia. Wszystkie kraje mają do rozwiązania „specyficzne problemy” (na przykład niezależność sądownictwa w Hiszpanii), a reformy są wdrażane w wyniku interakcji z władzami krajowymi, Polską i Węgrami, dalekie od poprawy ich jakości. Reinders przyznał, że demokracje mają „problemy systemowe”. Problemy, które nie zostały rozwiązane, stały się „strukturalne”.

Europejskie kierownictwo nie widzi poprawy w Budapeszcie, tak dla „ryzyka klienta, faworyzowania i nepotyzmu”

Test społeczny wykazał uchybienia w czterech obszarach zbadanych w celu określenia stanu demokratycznego krajów UE: niezawisłość sądownictwa, wolność prasy, walka z korupcją oraz system kontroli i równowagi. Polska ma 38 orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w kluczowych niewykorzystanych kwestiach, takich jak reforma Trybunału Konstytucyjnego. Bruksela ma „poważne obawy” o niezależność sądów i ostrzega przed pogarszającymi się warunkami pracy dziennikarzy. W przypadku Węgier, które były konkretnie pytane o brak środków antykorupcyjnych, raport wskazuje na brak reakcji na „ryzyko patronatu, faworyzowania i nepotyzmu na najwyższych szczeblach administracji rządowej” i ostrzega. Viktor Orbán wykorzystał stan wyjątkowy, by rządzić dekretem.

Raport zatwierdzony wczoraj przez Komisję Praw Obywatelskich Parlamentu Europejskiego poszedł dalej i stwierdził, że Węgry stały się „hybrydowym reżimem autokracji wyborczej”. „Brak działań UE przyczynił się do erozji rządów prawa, demokracji i praw człowieka w tym kraju” – mówią eurodeputowani. Oba kraje podlegają różnym formom postępowań dyscyplinarnych, ale Rada powstrzymała się od stosowania najbardziej rygorystycznych, które mogłyby doprowadzić do odebrania im prawa do głosowania w obawie przed pogorszeniem sytuacji.

READ  „Pamiętniki Eurowizji”: analizujemy tematy dla Szwajcarii, Słowenii, Chorwacji, Polski i Azerbejdżanu dla Eurowizji 2022 - wideo

Członkowie tzw. Grupy Wyszehradzkiej spotykają się w Katowicach w 2021 roku.

NurPhoto/Getty

Publikacja raportu zbiega się z odrodzeniem napięć związanych z pomocą z Europejskiego Funduszu Naprawy uruchomioną w wyniku pandemii. Warunkiem jej pobrania było poszanowanie praworządności (jeden z głównych warunków zatwierdzenia projektu), a Komisja Europejska zablokowała 15 500 mln euro przeznaczonych dla Węgier i 36 000 mln euro dla Polski. Teraz obaj spieszą się do zbierania, zwłaszcza w Budapeszcie, nękanym problemami finansowymi.

Niedawne zatwierdzenie przez Kolegium Komisarzy Polskiego Planu Naprawy jako sposobu na zwrócenie się do Warszawy prezydent Ursuli van der Leyen zostało zinterpretowane jako krok przed wypłatą pierwszej transzy środków. Jednak Bruksela upierała się, że Polska zrobi to tylko wtedy, gdy zastosuje się do ostatnich europejskich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Wczoraj potwierdził, że „istnieją poważne obawy o niezależność polskiego sądownictwa”, co jest złą wróżbą dla byłego kraju komunistycznego. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oskarżył egzekuttywę społeczną o dążenie do obalenia jego rządu. Podobna była reakcja Węgier, które stwierdziły, że nie rozwiały obaw Komisji dotyczących niezależności sądów i walki z korupcją. Kontakty są kontynuowane.

Po raz pierwszy raport zawiera nie tylko prześwietlenie sytuacji w poszczególnych krajach, ale także zalecenia, jak zaradzić zidentyfikowanym brakom, chociaż nie są one restrykcyjne. „Będziemy oceniać, czy zostały one spełnione w ciągu roku” – powiedział Reinders, który został skrytykowany przez Parlament Europejski za nieustalenie ścisłego terminu przyjęcia reform.