Instytucje europejskie nie będą naciskać nuklearnego przycisku w przypadku ataków na niezawisłość polskiego sądownictwa i innych ataków na praworządność. Komisja Europejska ogłosiła dziś po południu, że zamyka sprawę rozpatrzoną w 2017 r., największą ze wszystkich, przed jaką stanęła Warszawa, i która może zakończyć się karą za głosowanie w sprawie odwołania polskiego rządu w Radzie UE. przyjęte do tej pory w historii social clubu. „Polak…
Zapisz się, aby kontynuować czytanie
Czytaj bez ograniczeń
Instytucje europejskie nie będą naciskać nuklearnego przycisku w przypadku ataków na niezawisłość polskiego sądownictwa i innych ataków na praworządność. Komisja Europejska ogłosiła dziś po południu, że zamyka sprawę rozpatrzoną w 2017 r., największą ze wszystkich, przed jaką stanęła Warszawa, i która może zakończyć się karą za głosowanie w sprawie odwołania polskiego rządu w Radzie UE. przyjęte do tej pory w historii social clubu. „Polska podjęła działania legislacyjne i legislacyjne w celu rozwiania obaw [de la Comisión] Niezawisłość sędziowska uznaje nadrzędność prawa UE [sobre el nacional] Zaangażowany w stosowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Socjalny administrator bronił swojej decyzjiDzieje się to na kilka tygodni przed wyborami europejskimi.
Poniedziałkowe posunięcie nie jest jeszcze ostateczne, ponieważ Komisja przed podjęciem ostatecznej decyzji musi skonsultować się z innymi państwami członkowskimi w Radzie Unii Europejskiej. To właśnie z powodu nadużyć poprzedniego polskiego rządu kierowanego przez ultrakonserwatywne Prawo i Sprawiedliwość (PiS, jego polski akronim) agencja ta nie wykazała większego entuzjazmu w kwestii udzielenia Polsce pozwolenia od czasu przedstawienia propozycji siedem lat temu. , jest sprzeczne z niezależnością sądów. Wszystko zatem wskazuje na to, że inicjatywa Komisji zostanie zatwierdzona bez większych trudności.
Posunięcie to sprawia, że Węgry są jedynym krajem UE posiadającym otwartą kartotekę dotyczącą sankcji na mocy art. 7 Traktatu Lizbońskiego, co jeszcze bardziej izoluje w Radzie ich premiera, ultrakonserwatywnego Viktora Orbána. W przypadku Budapesztu nietypowa propozycja pozwolenia wyszła od Parlamentu Europejskiego, który rozpoczął proces w 2018 roku. Inne państwa członkowskie, jak w przypadku Polski, przez lata otwierały sprawę, nie decydując się na nałożenie. jakąś karę. Jednak Słowacja jest obecnie uważnie obserwowana. Źródła społeczne wskazują, że kraj rządzony przez Roberta Figo to nowy ból głowy.
Zaledwie sześć miesięcy temu w Warszawie nastąpiła zmiana reżimu. Ultrakonserwatywny PiS nie odnowił większości w październikowych wyborach, a Donald Tusk, członek rodziny Europejskiej Partii Ludowej, który był już premierem, został ponownie wybrany przy poparciu szerokiej koalicji. Tusk, będący jednocześnie przewodniczącym Rady Europejskiej, wrócił do władzy w Polsce z obietnicą odwrócenia ścieżki obranej przez osiem lat rządów PiS. W tym czasie Komisja Europejska, na której czele stała słynna Ursula van der Leyen, wyraziła zadowolenie z prac rozpoczętych w Warszawie.
Komisja zaprzeczyła, jakoby polski rząd, na którego czele stoi obecnie liberalna koalicja w rękach konserwatywnego Duska, był gestem politycznym. „Przeprowadziliśmy analizę ryzyka poważnego naruszenia praworządności i po raz pierwszy od wielu lat widzieliśmy wyraźne zaangażowanie i pierwsze konkretne kroki ze strony Polski” – przekonywał rzecznik Wspólnoty na rzecz Sprawiedliwości. Ta nowa sytuacja skłoniła Brukselę do uznania, że „zmieniła się analiza zagrożeń dla praworządności w Polsce”.
Dołącz do EL PAÍS i czytaj wszystkie aktualności bez ograniczeń.
Rejestr
Jeszcze przed decyzją Bruksela okazała zaufanie do nowego rządu. W połowie kwietnia Polska zgodziła się przekazać Warszawie 6,3 mld euro związane z pierwszą transzą planu ratunkowego. Do tego czasu fundusz ten oraz wszystkie środki Funduszu Integracyjnego były zamrożone ze względu na brak postępów w przywracaniu praworządności. Komisja stwierdziła później, że Polska podjęła już zdecydowane kroki w tym kierunku i przekazała pierwszą transzę środków. Już w lutym podczas wizyty w Polsce prezydent von der Leyen zapowiedział, że pieniądze zaczną napływać. W sumie zamrożone środki wyniosły 137 000 mln: 76 500 z funduszu konsolidacyjnego i prawie 60 000 z planu ratunkowego.
„Gratuluję Premierowi Donaldowi Tuskowi i jego rządowi tego ważnego wydarzenia. To efekt ich ciężkiej pracy i zdecydowanego wysiłku reformatorskiego” – pochwalił van der Leyen, który jest jednocześnie kandydatem popularnej europejskiej rodziny Tuska, aby po wyborach europejskich powtórzyć swoje stanowisko szefa Komisji. Odbywa się od 6 do 9 czerwca. Kilka godzin później, po spotkaniu w Paryżu z prezydentami Chin Xi Jinpinga i Francji Emmanuelem Macronem, Niemiec poleciał do Polski, gdzie w poniedziałkowe popołudnie zorganizował wydarzenia związane z kampanią przedwyborczą do Parlamentu Europejskiego, w tym wizytę w domu rodzinnym. W jego rodzinnych Wadowicach hołd oddał mu polski papież Jan Paweł II.
Z Warszawy zareagował minister sprawiedliwości Adam Bodner: „Dzisiaj dobre wieści z Brukseli. Dziękuję prezydent Ursuli van der Leyen za współpracę i wsparcie” – napisał na X, dawniej Twitterze.
Źródła w Brukseli wyjaśniają, że administratorzy społeczni doszli do wniosku, że „nie ma już wyraźnego ryzyka poważnego załamania praworządności w Polsce, dlatego wniosek należy wycofać”. [de sanción] rozsądnie.”
Dwa elementy wpadki poprzedniego polskiego rządu, które najbardziej niepokoją w Brukseli, to ataki na niezależność sądów poprzez tworzenie izb sędziowskich przy sądzie najwyższym w kraju. W związku z tym na Polskę nałożono pierwszy wyrok TSUE i karę finansową. Po tym orzeczeniu Warszawa zmieniła konstrukcję aparatu, ale została ona unieważniona przez europejski sąd. Ostatecznie jego zniesienie zostało ujęte jako jedna z reform ujętych w planie ratunkowym. Posunięcie to nie przyniosło jeszcze skutku, ponieważ prezydent kraju Andrzej Duda współpracuje z polskim Trybunałem Konstytucyjnym (który został skutecznie opracowany przez poprzedniego ultrakonserwatywnego egzekutywę) w celu stworzenia sankcji.
Kolejnym poważnym problemem w zakresie kapitału społecznego są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który orzeka, że prawo polskie ma pierwszeństwo przed prawem społecznym. W tym przypadku władza Donalda Tuska i obecny polski parlament zainicjowały reformę Trybunału Konstytucyjnego, który został już zreformowany przez PiS i pozostanie taki sam. Tymczasem Warszawa zobowiązała się do stosowania się do orzeczeń TSUE – podkreśla Komisja.
Śledź wszystkie informacje międzynarodowe Facebook I Xlub wewnątrz Nasz cotygodniowy biuletyn.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy