24 listopada, 2024

OCHRONA24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i reportaże specjalne ochrony. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Kobiety wpływają na zmiany polityczne w Polsce |  Międzynarodowy

Kobiety wpływają na zmiany polityczne w Polsce | Międzynarodowy

Miliony kobiet wyszły na ulice Polski w 2020 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny na wniosek przedstawicieli ultrakonserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uznał aborcję za nielegalną nawet w przypadku poronienia. Protesty wybuchły ponownie po śmierci kobiety, której lekarze nie przeprowadzili aborcji na czas, ponieważ nie mogła zajść w ciążę. Kiedy dowiadują się o śmierci kogoś innego, innego; Do sześciu, daj znać. W ubiegłą niedzielę ponownie wyszli masowo, tym razem udając się do urn, aby powiedzieć dość. Zrobili to. Bezprecedensowa mobilizacja kobiet w polskich wyborach legislacyjnych zadecydowała o zwycięstwie liberalnej opozycji, która posiada obecnie większość niezbędną do utworzenia rządu.

Marta Lampard była jedną z organizatorek tych marszów i w związku ze swoją działalnością zebrała ponad 100 skarg i procesów sądowych. W piątek 13 października, ostatni dzień kampanii wyborczej, o godzinie 9:00 przybywa do swojego biura w Warszawie ze swoimi dwoma psami. Ponadto dwóch tajnych agentów z rozsądnej odległości pilnuje, czy nie grożą jej śmiercią, a jednocześnie – jak wynika z jej relacji – kontroluje jej działania. Siedziba Strajku Kobiet to opancerzony bunkier o zaostrzonych środkach bezpieczeństwa. Biuro Lamparda to azyl z dużym oknem i tapetą w kwiatowe wzory. Tam przy kawie wyjaśnia, że ​​protesty aborcyjne zorganizowane w ponad 600 miastach różnej wielkości przyczyniły się do zmiany krajobrazu politycznego kraju.

Według danych z sondaży wyjściowych firmy Ipsos w 2019 r. na PiS głosowało 43% kobiet. „To się zmieni” – przepowiadał z przekonaniem na dwa dni przed wyborami. Lampard, wysoki i szczupły, pamięta niektóre wypowiedzi lidera partii Jarosława Kaczyńskiego, m.in. stwierdzenie, że „kobiety w ciąży mają prawo do życia”. „Dalej!” – nalega ze złością.

44-letni działacz ma rację. Te same sondaże Ipsos w tym roku wykazały, że poparcie kobiet dla ultrakonserwatywnej partii spadło do 36,5%, czyli o 6,5 punktu mniej niż w poprzednim głosowaniu. Mobilizacja wyborców była historyczna: udział kobiet w pierwszych sondażach wyniósł 74,7%. Wyniki mężczyzn również wyniosły 73,1%, ale mniej niż półtora punktu. Przede wszystkim: ogólny wynik kobiet na trzech kandydatów opozycji, którzy mogą odsunąć PiS od władzy, wyniósł 56,1%, w porównaniu do 50% w przypadku mężczyzn.

READ  Best Banking Awards dla Polski i Filipin

„Głosy kobiet osiągnęły niespotykany dotychczas poziom” – mówi Wojciech Przybylski, analityk Think tank Wizja Vizgradu. Według innego sondażu wyjściowego (OGB Pro) drugą po sytuacji gospodarczej kwestią, którą wyborcy jako powód do głosowania wskazali, była aborcja i prawa kobiet (16,5% wskazań) – twierdzi ekspert. „Bycie kobietą w Polsce jest niebezpieczne” – zapewnia ekspert. Przerywanie ciąży jest przestępstwem i są lekarze, którzy tego unikają nawet w nielicznych przypadkach, gdy jest to dozwolone.

The Czarne protesty Poparcie dla aborcji rozpoczęło się w 2016 r., kiedy rząd zaproponował jej ograniczenie, a eksplodowało cztery lata później, gdy orzeczenie konstytucyjne skutecznie całkowicie zakazało tej praktyki. Magdalena Grabowska, socjolog PAN, wspomina, że ​​porównywano je do Unii Solidarności, która zakończyła rządy komunistyczne. Ekspert w dziedzinie gender Studies, ekspertka i jej współpracownicy zastanawiają się, w jakim stopniu od 2020 r. partie będą realizowały żądania ruchu.

Dołącz do EL PAÍS, aby śledzić wszystkie aktualności i czytać bez ograniczeń.

Rejestr

Grabowska uważa, że ​​w zdominowanym przez mężczyzn krajobrazie politycznym coś takiego jeszcze się nie wydarzyło. I nie dotyczy to tylko aborcji, dostępu do pigułki „dzień po” czy publicznego finansowania terapii wspomaganego rozrodu, które zostały zablokowane przez ultrakonserwatywny rząd PiS. Kobiety – podkreśla socjolog – chcą zmian w podstawowych kwestiach, takich jak dostęp do pracy, opieka zdrowotna, rozdział kościoła od państwa czy edukacja.

Kampanie mobilizacyjne

Według Lamparda rząd PiS już po raz trzeci przed wyborami oskarżył kobiety o to, że „stają się ulubionym sportem mężczyzn z elity politycznej”, ponieważ wiele z nich nie planowało pójścia do urn. „Charakteryzowano ich jako leniwych, pasywnych, konserwatywnych” – podkreśla Grabowska w rozmowie wideo.

Aby przeciwdziałać temu zaniedbaniu, jak sugerują niektóre sondaże, społeczeństwo obywatelskie – organizacje broniące aborcji, grupy feministyczne i inne konserwatywne, działacze na rzecz praworządności itp. – popularne i wpływowcy, Zaczęto organizować partie mobilizujące głosy kobiet. Agnieszka Pomaska, posłanka i kandydatka centroprawicowo-liberalnej Platformy Obywatelskiej (PO), wraz ze swoją partnerką Barbarą Nowacką przejechała autobusem 13 000 kilometrów w ramach kampanii „Kobiety na wybory”.

READ  „Polònia” najlepiej podsumowuje protesty i inwestycję Ferasa: „Obudziła się fauna płaskowyżu”

Ruch Strajk Kobiet skupiał swoją kampanię głównie na portalach społecznościowych, na młodych ludziach, którzy uczestniczyli w demonstracjach proaborcyjnych. Z hasłem Głosuj za aborcją, próbował ich przekonać, że niezależnie od tego, co myślą o tej polityce, ich walka nie będzie kompletna, jeśli nie uzyskają większości parlamentarnej umożliwiającej jej uchwalenie. Równie decydujący w tych wyborach był głos młodzieży, wśród której spodziewano się dużej frekwencji.

Feminizm w Polsce rozwija się bardzo powoli, z niepowodzeniami. Partia Lewicy przedstawiła 10-punktowy plan na rzecz równości i, oddając się duchowi protestów PO, zobowiązała się do utrzymania swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie aborcji do 12. tygodnia. Feministka Grabowska obiecuje, że szkolenie Donalda Tuska to „cudowna praca”, krytykując jednocześnie „żenujący” program pomocy w opiece nad dziećmi do trzeciego roku życia, zwanymi „babciami”. Zamiast inwestować w publiczne ośrodki wczesnej edukacji, opiekę ponownie powierzono kobietom, a nie dziadkom. Reprezentantka Bomaska ​​uznała, że ​​nazwa jest niewłaściwa i zmieniła ją na „Aktywna Mama”. Poza nazwą broni idei zachęcania do włączania kobiet w miejsce pracy.

Rejestracja kandydatów

Oprócz udziału kobiet w tych wyborach zerwane zostały inne osiągnięcia. Na listach do Sejmu – niższej izby parlamentu – nigdy nie było tak wielu kandydatów, bo było ich 44%. Ale nie wszystkie organizacje mają listy zamków błyskawicznych, takie jak PO i lewica, a pierwsze stanowiska zajmują więcej mężczyzn niż kobiet. W efekcie kobiety otrzymają 136 z 460 mandatów, czyli 29,6%. To najwięcej w historii polskiej demokracji, ale daleko mu do równości.

Jeśli zgodnie z przewidywaniami PiS nie uda się utworzyć władzy wykonawczej, kobiety obserwują teraz kolejne posunięcia partii liberalnych mających aspiracje rządowe. „Kobiety umożliwiły ten sukces. Teraz nowy rząd musi pokazać, że rozumie i nie lekceważy ich żądań” – mówi Grabowska.

READ  Polska czeka na „swobodne przejście” Ukrainy na szczyt NATO w Wilnie

Czas pokaże, jakie stanowisko będą zajmować kobiety w potencjalnym rządzie. Lampart nie wierzy w obecność kobiet ministrów wśród szefów takich resortów jak gospodarka, obrona czy spraw wewnętrznych. „Kobiety zazwyczaj są wiceministrami, bo oczywiście ktoś musi wykonać tę pracę” – żartuje. Pomaska ​​przyznaje, że osiągnięcie celu, jakim jest równość, nie będzie łatwe: „To oczywiste, że przywódcami wszystkich trzech partii są mężczyźni, ale nie przestaniemy im przypominać, że wygraliśmy te wybory”.

„Nie można ignorować liczby kobiet, które głosowały w przyszłej koalicji. Mimo wszystko nie mają wspólnego stanowiska w takich kwestiach, jak prawa reprodukcyjne” – ocenia analityk Przybylski. Spośród trzech partii tworzących blok liberalny PO i Lewica opowiadają się za bezpłatną aborcją w pierwszym trymestrze ciąży. Koalicję Trzeciej Drogi tworzą jednak partie chrześcijańsko-konserwatywne, które w trakcie kampanii obiecały referendum, nie wyjaśniając swojego stanowiska. Teraz lider rolniczego PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówi, że przerywanie ciąży nie będzie w kontrakcie rządowym.

„To szalona, ​​szalona kampania” – mówi Lampard. „Dwa dni po wyborach straszą Tuska sprawą aborcji. Co się z tobą dzieje?” – pyta retorycznie. Straj Kopiat jest gotowy na kolejne zmagania, zmagania, które będą konieczne. „Będziemy narzekać, będziemy sfrustrowani” – przewidywał. „Mogę się mylić” – kontynuuje, przemykając obok kwiecistego tła swojego cztery dni po wyborach. „Mogę się mylić, ale teraz czuję, że mogę chodzić ulicą w kasku. Czuję się, jakbym udźwignęła ogromny ciężar, którego do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, ile tak naprawdę waży” – mówi z ulgą. Wiele kobiet w Polsce, podobnie jak ona, zaczyna łatwiej oddychać.

Śledź wszystkie informacje międzynarodowe Facebook I Xlub wewnątrz Nasz cotygodniowy biuletyn.