Warszawa – Polska pojechała do Kataru 2022 szukając chwały, a nie pieniędzy.
Kapitan drużyny Robert Lewandowski przyspieszył po doniesieniach, że The Red and Whites mieli na myśli tylko kuzyna miliardera, aby awansować do 1/8 finału.
Mieliśmy spotkanie kilka minut przed wyjazdem z hotelu na lotnisko i była to nieformalna rozmowa. Tam premier złożył obietnicę, ale my, piłkarze, szczerze mówiąc, nie traktowaliśmy jej poważnie. .
„Niczego nie oczekujemy, niczego nie żądamy, nie szukamy pieniędzy publiczności. Nie jedziemy na mistrzostwa świata dla pieniędzy, chcę to wyjaśnić, zależy nam na piłce nożnej i reprezentacji. Duma – powiedział napastnik Barcelony.
Wyjście Polski z rąk Francji w 1/8 finału wywołało dyskomfort i wątpliwości, co doprowadziło do doniesień o obietnicy rzekomej premii milionera za pokonanie fazy grupowej, w której dzielili grupę z Meksykiem.
Ponadto, jak zauważyły niektóre media, „Leva” zapewniła, że w grupie nie ma sporu.
„Słyszałem wiele nieprawdziwych informacji na ten temat. Chcę więc wyjaśnić, że nie ma między nami sporu na egzaminie. Chodzi o wirtualne pieniądze i nie traktujemy tego poważnie” – powiedział.
W końcu Robert powiedział polskiemu outletowi One, że on i jego koledzy z drużyny są zadowoleni z występu na mundialu.
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy