Kraków (Polska), 22 czerwca. Napięcia w miastach przy granicy polsko-litewskiej i kaliningradzkiej enklawie rosyjskiej narastają po oblężeniu Litwy za rosyjskie towary i obawach przed okupacją Moskwy.
Według burmistrzów pobliskich polskich gmin, zwanych „Korytarzem Swazki”, słabo zaludniony obszar z niewielką obecnością wojska pozwoli jego okupacji na dowóz towarów aż do Kaliningradu, co budzi ostrzeżenia wśród mieszkańców regionu.
„Korytarz Swazki” znajduje się niecałe sto kilometrów od granicy oddzielającej Polskę od Litwy, a jego strategiczne znaczenie jest najbardziej widoczne po oblężeniu Litwy dla transportu rosyjskich towarów przez Litwę.
Usprawiedliwienie tego posunięcia przez Wilno nałożeniem unijnych sankcji na Moskwę Kreml określił jako „nielegalne i bezprecedensowe”, grożąc odwetem na Litwie.
Burmistrzowie informują mieszkańców okolicy o wykorzystywaniu piwnic i garaży jako schronów na wypadek okupacji rosyjskiej oraz wzywają władze do budowy obiektów obronnych.
W ostatnich doniesieniach dla polskich mediów burmistrz oddalonego o kilka kilometrów od granicy litewsko-kaliningradzkiej miasta Svalbard poinformował, że Czesłow Renkiewicz otrzymał od władz centralnych listę miejsc, które mogą służyć za schronienie dla ludności cywilnej. Jeśli wybuchnie wojna z Rosją.
Burmistrz zapowiedział jednak, że nie opublikuje listy w Internecie, aby nie wzbudzać obaw sąsiadów.
Daniel Domorotsky, prezes Stowarzyszenia Społeczeństwa Obywatelskiego w prowincji Swazi w stanie Missouri, wezwał do „natychmiastowej reakcji” rządu na brak schronienia dla obywateli w przypadku rosyjskiej interwencji.
Według danych Polskiej Obrony Cywilnej w kraju rozmieszczonych jest ok. 40 tys. schronów, ale większość z nich jest opuszczona lub bezużyteczna, o łącznej pojemności zaledwie miliona osób, podczas gdy w Polsce mieszka ok. 39 mln. Mieszkańców.
Ze swojej strony sekretarz miejski Ełku (północnego), kilka kilometrów od granicy kaliningradzkiej, radził sąsiadom, aby korzystali z podziemnych garaży i fundamentów przed ewentualną inwazją wojsk rosyjskich.
W rozmowie telefonicznej z Efe Maciej Rafalik, mieszkający w Suwałkach, powiedział: „Jeśli przyjdą Rosjanie, nie będzie czasu na nic innego, jak tylko na modlitwę, bo ten teren jest płaski jak palma i przyjadą czołgi. Za kolejne pół godziny.” .
„Zostanę, aby walczyć i wysłać moją rodzinę do Warszawy” – powiedział po tym, jak powiedziano mu, że większość ludzi w okolicy zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji „odkąd Rosjanie rozpoczęli nową europejską wojnę”, okupując Ukrainę. EFE
mag / egw / fpa
„Praktyk popkultury. Wielokrotnie nagradzany miłośnik telewizji. Twórca. Oddany geek kulinarny. Miłośnik Twittera. Miłośnik piwa”.
More Stories
Polska gospodarka osiągnęła najwyższy wzrost od dwóch lat na poziomie 3,2%
Finał w Polsce dla Oscara Husillos
Polska wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy