Tobias Kunz od godziny szóstej rano w sobotę 1 czerwca znajduje się w ciągłym stresie. Burmistrz Nordendorf, małej społeczności liczącej 2600 mieszkańców na północ od Augsburga, toczy desperacką walkę z… Powodzie Z rzeki Schmutter. Wraz z 300 wolontariuszami próbuje uratować miejscową szkołę podstawową.
Dodał: „Wczoraj napełniliśmy 40 000 worków z piaskiem i zbudowaliśmy z nich tamę o długości 240 metrów. Pomocnicy spędzają czasami na nogach 40 godzin, nie śpiąc. Jednak przy dzisiejszej ogromnej ilości wody nawet to nie wystarczyło”. Niedziela do DW.
Wolontariusze pospiesznie noszą worki z piaskiem tam i z powrotem. Kunz koordynuje działania i odpowiada na bieżące pytania. Ze smutkiem wyjaśnił, że nie ma innego wyjścia, jak odwołać zajęcia w poniedziałek. Jednak najbardziej frustruje go fakt, że bitwa z wodą o nowy stadion sportowy została przegrana w tak krótkim czasie; Rozbij tamę.
„W ciągu kwadransa zalane zostało boisko sportowe naszej szkoły, w które zainwestowano około miliona (euro), zalało wszystko, co związane z infrastrukturą. Nasza kanalizacja nie działała, a uczniowie nie mogli”. Nawet nie idę do łazienki.”
Badenia-Wirtembergia i Bawaria pod wodą
To, czego doświadcza Nordendorf, również się dzieje W wielu społecznościach w południowych NiemczechTamy nie są w stanie przyjąć takiej ilości wody, że trzeba ewakuować dziesiątki miast.
Wstępna ocena: W niektórych miejscach w ciągu 24 godzin spadło więcej deszczu niż średnio w całym miesiącu, a poziom wody wzrósł do poziomu, który osiąga się tylko raz na 100 lat. W ten weekend szczególnie dotknięte zostały kraje związkowe Badenia-Wirtembergia i Bawaria, a w niektórych społecznościach włączono alarmy o klęskach żywiołowych. Co najmniej cztery osoby nie żyją.
Dla wielu skala powodzi była całkowitym zaskoczeniem. Jeśli chodzi o czterech młodych mężczyzn, których DW odnalazł w niedzielę, kilka kilometrów na południe, w Kuhlenthal, mają oni pewne wątpliwości. Ich problem: nie mają już dostępu do domu, który w sobotę zabezpieczyli workami z piaskiem. Miasto zostało ewakuowane i można było do niego dotrzeć wyłącznie w gumowych butach.
„To dom rodziców jednego z nas, który jest obecnie na wakacjach w Austrii. Wczoraj próbowaliśmy uratować, co się dało, ale woda już napływała ze wszystkich stron. Przynajmniej udało nam się podnieść dwa samochody. ” Góra” – wyjaśniają DW.
Lepsza gotowość po katastrofie w Wadi Ahar
W Diedorfie, kilka kilometrów na zachód od Augsburga, sześciu właścicieli samochodów nie miało tyle szczęścia. Całkowicie zalany został parking podziemny oraz piwnice okolicznych domów. Pracownicy Federalnej Agencji Pomocy Technicznej pompują brązowy bulion za pomocą specjalnego urządzenia: 10 000 litrów na minutę pod ciśnieniem.
W Diedorfie zawaliła się także tama i tama. Wody powodziowe powoli ustępują, a poziom wody ponownie się obniża, ale nikt w małej remizie nie pomyślał jeszcze o podniesieniu alarmu. Philip Nagle, nazywany pierwszym komendantem straży pożarnej, pracuje, jak wszyscy, na zasadzie wolontariatu. Jego zawód i praca zarobkowa to nauczyciel.
„Tym razem aplikacja Nina Alert działała bardzo dobrze, podobnie jak syrena kontroli katastrof Next Powódź stulecia w dolinie AharPonownie zmodernizowaliśmy sprzęt, aby być lepiej przygotowanym: mamy teraz ciężarówkę zaopatrzeniową, która może również pokonywać głębokie wody. „Tym razem był w stanie przewieźć wiele osób”.
Obozy ewakuacyjne w rekordowym czasie
Ewakuowani, którzy nie mieli gdzie przenocować u rodziny czy przyjaciół, mogli przenocować w Hali Sportowej Diedorf.
W mieście Augsburg centralnym ośrodkiem przyjmowania wszystkich osieroconych osób jest ogromne centrum wystawowe. W rekordowym czasie utworzono tu obóz, w którym znalazło schronienie 300 osób dotkniętych kataklizmem.
Rzecznik Raphael Doder podkreślił, że Augsburg ma doświadczenie w zwalczaniu katastrof. W Boże Narodzenie 2016 r. miasto musiało ewakuować 54 000 osób z powodu bomby z II wojny światowej. Liczba ewakuowanych w sobotę sięgnęła 170 osób. „Większość z nich to osoby starsze mieszkające w domach opieki” – wyjaśnia.
W niedzielę w ogromnej sali przyjęć znajdowało się nadal około 70 osób, w tym rodzice Sabine Fisher i dwóch jej sąsiadów.
„Teraz tu czekamy i czekamy, nie wiedząc, ile wody dostało się do naszej posesji. Nie mogliśmy sobie wyobrazić, że sytuacja jest tak niebezpieczna. Naszym jedynym pragnieniem jest powrót do naszych domów tak, jak wcześniej” – powiedziała Fischer DW. tak szybko, jak to możliwe.”
(PIASEK/NCP)
„Miłośnik kawy. Rozrabiaka. Nieuleczalny introwertyk. Subtelnie czarujący badacz twitterów. Wielokrotnie nagradzany mediaholik społecznościowy. Miłośnik internetu”.
More Stories
Chiny wzywają Stany Zjednoczone do porzucenia doktryny Monroe i poszanowania suwerenności Ameryki Łacińskiej, w tym Meksyku
Peruwiańska Carolina Herrera wygrywa batalię prawną o swoje nazwisko z projektantką Carolina Herrera
Włożył pizzę do kuchenki mikrofalowej, włączył się alarm przeciwpożarowy i teraz musi płacić strażakom